Film dokumentalny "Oszust z Tindera" miał swoją premierę na platformie Netflix 2 lutego bieżącego roku. Od tamtej pory bije rekordy popularności.
Film opowiada historię izraelskiego oszusta Simona Levieva. Mężczyzna poznawał kobiety przez aplikację randkową i wyłudzał od nich ogromne sumy pieniędzy.
Szacuje się, że łącznie wyłudził nawet 10 milionów dolarów. W dokumencie wystąpiły trzy kobiety, które zostały oszukane przez Levieva.
Małgorzata Rozenek o "Oszuście z Tindera"
Film obejrzała także Małgorzata Rozenek-Majdan. Gwiazda stwierdziła, że pokazuje on część prawdy o stosunkach damsko-męskich. Stwierdziła, że kobiety często szukając miłości i chcąc poczuć się kochanymi, nie dostrzegają sygnałów ostrzegawczych.
Będę trochę adwokatem diabła. Czy gdyby nie wziął ich na pierwszej randce do super knajpy lub do jeta, czy byłyby w stanie ogłuchnąć na te alarmowe dzwonki? - zapytała Rozenek w rozmowie z magazynem "Party".
Zobacz także: Maja Hirsch o "BrzydUli" bez niej: "Nikt do mnie nie zadzwonił"
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.