Sarah Harding zmarła rankiem 5 września. Matka piosenkarki podzieliła się tą wiadomością "ze złamanym sercem", zapewniając, że jej córka odeszła w spokoju. Kobieta podziękowała za wsparcie, jakie okazywano jej rodzinie przez ostatni rok.
Wiem, że nie chciałaby być pamiętana przez pryzmat walki z tą straszną chorobą. Była jasną gwiazdą i mam nadzieję, że tak właśnie ją zapamiętacie – skwitowała matka 39-latki.
Swoim bólem podzieliły się koleżanki z zespołu Girls Aloud, z którymi Harding podbijała brytyjskie listy przebojów od 2002 r. Grupa narodziła się w programie telewizyjnym "Popstars: The Rivals" i zdobyła gigantyczną popularność. W samej Wielkiej Brytanii sprzedało się blisko 10 mln singli i albumów "głośnych dziewczyn", które ostatecznie przestały razem występować w 2013 r. (wcześniej miały trzyletnią przerwę w działalności).
Jestem załamana i nie mogę zaakceptować tego, że ten dzień naprawdę nadszedł. Boli mnie serce i myślę cały czas o tym, przez co razem przeszłyśmy. Szczególnie o tym, co działo się, gdy usłyszała diagnozę - wspomina Nicola Maria Roberts z Girls Aloud.
Roberts wyznała, że po śmierci Sary "część mnie odeszła razem z nią", a cała sytuacja jest dla niej "niewyobrażalnie bolesna i po prostu okrutna".
Jestem załamana! Nie mogę znaleźć słów, by wyrazić to, ile dla mnie znaczyła ta dziewczyna. Myślę, że jest wiele osób, które mają podobnie - napisała krótko Nadine Coyle, która również dzieliła scenę z Harding.
Harding o tym, że ma raka, poinformowała fanów jesienią 2020 r. Przyznała wtedy, że długo ignorowała pierwsze objawy. Wmawiała sobie, że może to tylko cysta, ale ból stawał się coraz gorszy.
Doszło do tego, że już nie byłam w stanie zasnąć. Moja skóra zaczęła sinieć. Wtedy byłam już przerażona. Któregoś dnia obudziłam się i zrozumiałam, że jestem w stanie wyparcia – mówiła Harding, która wiosną 2021 r. wydała książkę "Hear me out".
To właśnie w niej opowiedziała o swojej walce z chorobą i diagnozie, którą usłyszała. Sarah Harding była w tak złym stanie, że lekarz powiedział jej wprost, że kobieta nie dożyje następnych świąt Bożego Narodzenia. Niestety kilka miesięcy później te słowa okazały się prorocze.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.