Pierwsze dni pracy nowego Sejmu Marcin Mastalerek komentował w Programie I Polskiego Radia. - Dziś trwa miesiąc miodowy marszałka Szymona Hołowni. To był kiedyś świetny dziennikarz, showman, człowiek uzdolniony medialnie. Wykorzystuje swoje okienko medialne, ale ono się za chwilę skończy - ocenił szef Gabinetu Prezydenta.
Na tym jednak nie poprzestał. - Za chwilę, jeśli premierowi Mateuszowi Morawieckiemu nie uda się powołać rządu, powstanie nowy rząd i wtedy oczy opinii publicznej będą skierowane na nowy rząd, a marszałek Hołownia zostanie w Sejmie bez wicemarszałka z największego klubu parlamentarnego, na którego głosowało siedem i pół miliona osób - dodawał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oczywiście na myśli miał decyzję Sejmu, który nie wybrał na wicemarszałka kandydatki PiS Elżbiety Witek.
To będzie oznaczało jedną wielką awanturę. Marszałek Hołownia będzie twarzą jednej wielkiej awantury w Sejmie, jeszcze większej niż było to w poprzednich kadencjach. To marszałkowi Hołowni powinno zależeć na tym, żeby był wicemarszałek z Prawa i Sprawiedliwości - kontynuował.
Czytaj także: Uczestnik programu "Jeden z dziesięciu" sprytnie odpowiedział Sznukowi. Nagranie jest hitem
Szymon Hołownia "największym przegranym"?
Mastalerek twierdzi, że Hołownia został "rozegrany przez Donalda Tuska, który jest dużo bardziej doświadczony".
Kiedy skończy się to okienko medialne, miesiąc miodowy, to marszałek Hołownia zostanie twarzą awantury i wszyscy będą mu każdego dnia wypominali: "Jest pan marszałkiem Sejmu, w którym pierwszy raz w historii największy klub parlamentarny nie jest w prezydium, nie ma wicemarszałka Sejmu". To będzie powtarzane jak mantra - spostrzegł.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.