Tragiczny incydent drogowy miał miejsce w stanie Tennessee. Zginął w nim Willie Spence, znany z występu w amerykańskiej edycji programu "Idol". O jego śmierci poinformowała w środę 12 października piosenkarka Katharine McPhee, z którą 23-latek występował na scenie.
Dziś wieczorem otrzymałam bardzo tragiczne wieści. Najwspanialszy Willie Spence zmarł w wypadku samochodowym. Miał tylko 23 lata. Życie jest niesprawiedliwe i nic nie jest nam dane na zawsze. Niech Bóg ma cię w opiece, Willie. Poznanie ciebie i śpiewanie z tobą było przyjemnością – napisała na swoim Instagramie.
Czytaj także: Nie żyje Dawid Ozdoba. Nowe ustalenia ws. śmierci
Nie żyje Willie Spence. Piosenkarz zginął w wypadku samochodowym
Willie Spence dał się poznać szerszej publiczności dzięki występowi w 19. edycji programu "Idol". Na swoim pierwszym przesłuchaniu zaśpiewał utwór Rihanny "Diamonds". Oczarował jurorów oraz gwiazdy takie jak Katy Perry, Lionel Richie i Luke Bryan swoim głosem.
Robię to dla siebie, ale nie tylko dla siebie, bo robię to też dla mojej rodziny. Zawsze mnie wspierali, byli ze mną od samego początku – mówił wówczas Spence.
Uczestnik występował w programie razem z Katharine McPhee. Choć ostatecznie nie wygrał programu i zajął drugie miejsce, widzowie pokochali jego głos i sceniczną ekspresję. Spence zaczął koncertować w Stanach Zjednoczonych i Europie. W listopadzie miał wystąpić w Londynie.
Czytaj także: Nie żyje Coolio. Raper miał 59 lat
Dał się poznać dzięki występowi w "Idolu". Internauci oddali mu hołd w komentarzach
Zaledwie kilka godzin przed śmiercią piosenkarz zamieścił na Instagramie filmik, na którym śpiewa. Internauci postanowili oddać mu hołd w komentarzach. – Niech Bóg go błogosławi – napisała jedna z osób.
Serce pęka, gdy czyta się takie wiadomości – napisał kolejny komentujący.
Brakuje mi słów… Odpoczywaj w raju, Willie – dodał następny.
Obejrzyj także: Charlie Watts nie żyje. Borys Budka wspomina koncert The Rolling Stones w Warszawie