Jan Pęczek zmarł we wtorek 27 lipca. O śmierci aktora poinformował Maciej Englert na stronie Teatru Współczesnego.
Po długiej chorobie zmarł Jan Pęczek. Od blisko czterdziestu lat wierny Teatrowi Współczesnemu i ważna postać naszego zespołu - czytamy na stronie.
Jan Pęczek występował nie tylko na deskach teatru, ale i w telewizji. Największą rozpoznawalność przyniosła mu rola Zenka Grzelaka w "Barwach szczęścia". Pracę w serialu TVP rozpoczął w 2007 roku. Wystąpił również w innych produkcjach m.in.: "Na dobre i na złe", "Prawo Agaty", "Samo życie" czy w "Na wspólnej". Był też aktorem dubbingowym.
W teatrze Pęczek wystąpił w wielu przedstawieniach, m.in. "Mistrz i Małgorzata", "Martwe dusze", "Wniebowstąpienie", "To idzie młodość".
Był osobą spolegliwą, w prawdziwym znaczeniu tego słowa, można było na nim polegać i jednocześnie ufać, zarówno jako człowiekowi jak i artyście. Skromny, lojalny i ciepły, mimo swojej hardej i dumnej "góralskiej duszy". Zaangażowałem go w stanie wojennym - napisał Maciej Englert.
Jak dodaje Englert, Jan Pęczek "działał aktywnie w opozycji i uciekając z jakiegoś "kotła", złamał pechowo nogę w kostce, która nie bardzo się chciała zrosnąć, ale rwał się do grania, choć każdy krok sprawiał mu ból, mało kto o tym wiedział, nie rozczulał się nad sobą".
Czytaj także: Michał Piróg w szpitalu. Lekarze nie wiedzą, co mu jest?
Podobnie jak w ostatnich miesiącach zmagań z, jak się okazało nieuleczalną chorobą, potem z niespodziewaną śmiercią żony, jego siła budziła najwyższy podziw i szacunek. Trudno przyjąć wiadomość o śmierci Przyjaciela, nawet jeśli była spodziewana i była wybawieniem, a Jasiek nie miał wrogów - czytamy na stronie Teatru Współczesnego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.