Smutne informacje dotarły do nas we wtorkowy wieczór. O śmierci 67-latka zawiadomiono 11 lipca na oficjalnym profilu "Sanatorium miłości".
W wieku 67 lat odszedł od nas Krzysztof Rottbard, uczestnik pierwszej edycji Sanatorium Miłości. Dobry i otwarty kolega, zawsze uśmiechnięty i pozytywnie nastawiony do życia. Żegnaj Krzysztofie. Rodzinie i bliskim składamy serdeczne wyrazy współczucia - czytamy na Facebooku.
Śmierć Krzysztofa Rottbarda bardzo poruszyła także internetów, którzy polubili mężczyznę za jego styl bycia. O jego pozytywnym nastawieniu do życia i świata mówili producenci i znajomi z planu programu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fantastyczny człowiek, wielki żal wyrazy współczucia dla rodziny - podkreślają internauci pod potem w mediach społecznościowych.
Czytaj także: Wideo z Kaczyńskim obiega sieć. Dała mu dziecko
Syn odradzał mu program
Krzysztof Rottbard rozwiódł się z żoną 16 lat temu. Nie zdradził jednak powodu rozstania. Doczekał się dwóch synów. Jeden z nich odradzał mu udział w "Sanatorium miłości", jednak mężczyzna ostatecznie zdecydował się wziąć udział w programie. Z pewnością nie żałował tej decyzji.
Nie jestem jeszcze na emeryturze, więc trudno mówić o beztrosce. Zajmowałem się wieloma rzeczami, m.in. prowadziłem kilka firm handlowych i budowlanych. W pewnym momencie powiedziałem sobie: "Dość! Czas przestać się ścigać". I zająłem się tym, co lubię najbardziej, czyli antykami. Odnawiam je i sprzedaję. Przy okazji poszukiwań zwiedzam świat - opowiadał Krzysztof Rottbard "Tele Tygodniowi".
Mężczyzna w programie był w znakomitej formie i nie skarżył się na żadne poważne choroby. Chętnie uprawiał sport, dużo spacerował i uprawiał gimnastykę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.