Daniel Martyniuk i Faustyna Jamiołkowska powiedzieli sobie "tak" na wyspie Bali, gdzie nie było nikogo z rodziny pary młodej. Mało tego – matka Daniela o ślubie syna dowiedziała się z mediów. Synowa nie jest przypadkową dziewczyną, bo młody Martyniuk znał Faustynę jeszcze przed ślubem z Eweliną.
Przypomnijmy, że Daniel i Ewelina zawierali sakrament małżeństwa w obecności 250 gości, którzy bawili się później na hucznym weselu. Panna młoda miała wtedy 19 lat i była w ciąży. Szybko wyszło na jaw, że małżeństwo wynikało raczej z tradycyjnego "tak wypada" i "co ludzie powiedzą" niż miłości. A to doprowadziło do katastrofy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kłótnie, pranie brudów, wzywanie policji, wyroki dla Daniela – wszystko to miało miejsce krótko po ślubie, a rozwód nastąpił przed drugą rocznicą. Kiedy więc Faustyna zaczęła zamieszczać na Instagramie zdjęcia ze ślubu z rozwodnikiem, wzbudziły one spore kontrowersje.
Jedna z internautek zapytała wprost, dlaczego na Bali brali ślub w obecności księdza, którego widać na jednym ze zdjęć. W 2018 r. Martyniuk brał ślub katolicki, więc jedyną szansą na zawarcie ważnego sakramentu z nową ukochaną byłoby stwierdzenie nieważności poprzedniego.
Zobacz także: Rozstanie Koroniewskiej i Dowbora?! Szokujące słowa
Nowa żona Daniela Martyniuka odpowiada internautce
Faustyna, która musi czytać na Instagramie sporo gorzkich komentarzy na temat jej nowego związku, prawie nigdy na nie odpowiada. Ale po pytaniu o księdza zrobiła wyjątek.
Widocznie ślub z fałszu i przymusu nic nie znaczy - napisała Faustyna.
Internautki nie były przekonane do takiej narracji, przypominając, że Daniela nikt nie zmuszał do wchodzenia Ewelinie do łóżka. On sam twierdził później, że 19-latka to "dziewczyna ze wsi", która "złapała go na dziecko". Faustyna nie rozwinęła myśli w kwestii tego, kto zmusił Danielka do ślubu i z czyjej strony był fałsz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.