Od początku marca media donosiły, że nie lubiąca zbyt długo pozostawać w singielskim stanie prezenterka telewizyjna spotyka się z nowym chłopakiem, Arturem G.
Tym razem jednak okazało się, że wybranek Moniki Richardson jest nieco mniej medialny niż jego znani poprzednicy, skrywa natomiast zupełnie inne tajemnice.
47-latek znany jest organom prawa, prowadzi lombard i studio tatuaży. Ma także za sobą karierę przemytniczą w zorganizowanej międzynarodowej grupie przestępczej szmuglującej papierosy na dużą skalę w bieliźnie pościelowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I choć lubiący tatuaże wybranek Moniki miał jedynie podrabiać faktury, jak ustalił ShowNews, w ubiegłym roku w Sądzie Okręgowym w Lublinie w sprawie z jego udziałem zapadł wyrok.
Czytaj także: Richardson złapana w centrum Warszawy. Miała karton wina
Teraz okazuje się, że mężczyzna... wyszedł za kaucją i cieszy się wolnością w towarzystwie Moniki. Jak podaje Super Express, para widziana była ostatnio w jednej z warszawskich galerii handlowych.
Wspólnie robili zakupy odzieżowe, towarzyszył im cocker spaniel prowadzony na czerwonej smyczy przez Artura. Para nie zapomniała także o nim zaopatrując się w psie smaczki na jednym ze stoisk.
Potwierdzam, że w sprawie, jest stosowane wobec Artura G. poręczenie majątkowe w kwocie 50 tys. zł. Nie udzielamy informacji, kto był osobą wpłacającą poręczenie - przekazała "Super Expressowi" Barbara Markowska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Lublinie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.