Glinka od kilku dni przebywa na urlopie. Gwiazda "Barw szczęścia" postanowiła wybrać się z rodziną na hiszpańską Teneryfę. Oczywiście wszystko relacjonuje za pośrednictwem Instagrama. Nie brakuje gorących migawek.
Odważne zdjęcia spotkały się ze zróżnicowanym odbiorem. Jedni się zachwycali, a inni zaczęli krytykować Glinkę. Pojawiły się takie internautki, które uznały, że matka nie powinna publikować takich fotek.
Teraz Glinka wyjawiła, że nie zawsze była tak odważna. Kiedyś miała kompleksy...
Kiedy byłam po 30-stce, wstydziłam się wejść na scenę w bieliźnie. Pamiętam, że błagałam reżysera, żeby pozwolił mi założyć majtki, w których będę miała przedłużone nogawki, potwornie się wstydziłam i bałam oceny - napisała na Instagramie.
Kasia Glinka odpowiada internautce. "To pani ograniczenia"
Aktorka postanowiła również zwrócić się do jednej z krytykujących ją internautek.
Wiem też, że najczęściej krytykują ci, którzy mają sami ogromne lęki, kompleksy, hamulce i ograniczenia. Dlatego tej pani, która na priv napisała mi, że nie przystoi tak matce małego dziecka w stroju się pokazywać publicznie odpisuję - to są pani ograniczenia. Polecam nad nimi popracować, będzie pani miała więcej luzu dla samej siebie. Będzie nam wszystkim lepiej na świecie. Ściskam!!! - przekazała, dorzucając zdjęcie w bikini.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.