Ewa Minge uważa, że kobiety ze świata show-biznesu często są kuszone dużymi pieniędzmi. Oferuje się astronomiczne kwoty w zamian za romanse z mężczyznami, z którymi z własnej woli znane i lubiane raczej by się nie spotkały.
Sama doświadczałam takich sytuacji. Było to poza granicami Polski. Raz aż zaniemówiłam. Propozycja, którą dostałam, wiązała się ze światem arabskim - ujawniła Minge w rozmowie z "Faktem".
Okazuje się, że Minge była wtedy w Dubaju. Prowadziła rozmowy związane z wprowadzeniem jej nowych kolekcji do powstającego centrum handlowego.
Dostałam wówczas jeszcze inną, bardzo poważną propozycję. Byłam o tyle zaskoczona, że padła z ust kobiety, Polki, którą uważałam za koleżankę. Ona wtedy prowadziła ten szemrany biznes. Ja byłam ładna jak z bajki. Miałam może 38-39 lat i byłam młodą, zjawiskową, atrakcyjną kobietą - wspominała Minge.
Ewa Minge: "Nie było mowy o seksie"
Na niemoralną propozycję Ewa nie przystała. Zakończyła jednocześnie relację z kobietą, która wcześniej była jej koleżanką. - Zaproponowano mi za tydzień 200 tys. dolarów i nawet nie było mowy o seksie. Ja miałam być, towarzyszyć - ujawniła projektantka.
Szczerze powiem, że nie wnikałam w szczegóły, bo byłam tą propozycją obrażona. Oczywiście, odmówiłam. Podobne sytuacje pojawiały się jeszcze później - zdradziła Ewa Minge, cytowana przez "Fakt".
Gwiazda rzekomo bywała kuszona naprawdę wielkimi nazwiskami ze świata mody. Z jej słów wynika, że "większość kobiet" nastawia się właśnie na taki zarobek. Popularna projektantka uważa, że chodzi o naprawdę duże pieniądze.