Było to więcej niż pewne, że na Bestsellerach Empiku 2021, które transmitowała TVN, nie zabraknie odniesień do polityki. Stacja nie boi się krytykować rządu, wyciągając na wierzch wszelakie afery i kontrowersje związane z politykami PiS. I tak podczas wręczenia statuetki w kategorii "Literatura polska dla dzieci" Marcin Prokop pozwolił sobie na kpinę z ministra Przemysława Czarnka.
To jedyna kategoria, w której recenzenci są szalenie wymagający, choć nie potrafią czytać, bo czytają im babcie, kuzyni, ciocie, czasem rodzice. A nie przepraszam, mama i ojciec, bo "rodzice" w dzisiejszej Polsce to słowo zakazane – szydził dziennikarz TVN.
Te słowa rzecz jasna były nawiązaniem do styczniowego czatu Ministra Edukacji i Nauki z młodzieżą na Twitterze. Padła wówczas następująca wypowiedź:
Używajmy konkretnych, właściwych nazw. Zwłaszcza w dobie rewolucji ideologicznej. Nie "rodzic", tylko "tata" lub "mama". Słyszałem głos męski, więc na pewno "tata". "Rodzic" to się pisze w TVN. Zaraz będzie "rodzic nr 1" i "rodzic nr 2". Wróćmy do precyzyjnego języka – apelował Czarnek.
Nie był to jedyny akcent polityczny podczas gali. Pojawił się także podczas rozmowy z Zygmuntem Miłoszewskim, ambasadorem kategorii "Książka". Prowadząca galę wraz z Prokopem Gabi Dzewiecka spytała się pisarza o superbohatera, jakiego teraz potrzebujemy.
Zanim jeszcze padła odpowiedź Miłoszewskiego, Prokop rzucił tekstem: "JarosławaPolskąZbawa". Jednak jego żart przeszedł bez większego echa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.