Oliver Stone jest autorem wybitnych filmów, m.in. "JFK" czy "Pluton" o wojnie w Wietnamie. Sam zresztą w niej walczył. Zdobył trzy Oscary i nie zwalnia tempa, chociaż ostatnio skupia się głównie na filmach dokumentalnych. Ich bohaterami byli już Fidel Castro i Władimir Putin. O tym drugim wypowiada się niestety wyjątkowo ciepło.
Putin jest wielkim przywódcą dla swojego kraju, a ludzie go kochają. Rosjanie nigdy nie byli lepszym narodem niż za jego władzy - powiedział reżyser w rozmowie z "The Guardian".
CZYTAJ TAKŻE: Propaganda rosyjska oszalała. Tak nazwali polskie miasto
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stone uległ rosyjskiej propagandzie i ostentacyjnie jest przeciwny wsparciu militarnemu Zachodu dla Ukrainy w obecnej wojnie. W jego ocenie sytuacja wcale nie jest czarno-biała.
Amerykanie lubią upraszczać i mówić, że to kwestia rosyjskiej inwazji na Ukrainę i że wina leży po stronie Rosji. A prawda jest bardziej skomplikowana. Początki tej wojny sięgają zamachu stanu w 2014 r. (protesty społeczne i tzw. Euromajdan obaliły wtedy prorosyjskiego prezydenta Wiktora Janukowycza - red.), który był sponsorowany przez Stany Zjednoczone. Był to głęboko skrywany plan penetracji Rosji - stwierdził reżyser w podcaście "Stay free".
CZYTAJ TAKŻE: Ukraina nadal bez F-16. NATO wciąż się waha
W konsekwencji Oliver Stone jest przeciwny reelekcji Joe Bidena. Mimo że w 2019 r. na niego głosował.
Biden nienawidził starego Związku Radzieckiego. Niestety teraz myli go z Rosją, która przecież nie jest komunistyczna. Wciąga nas głupio w konfrontację z siłą, która nie zamierza ulegać. To są ich granice. To jest ich świat. To NATO wkracza do Ukrainy. Jeśli nie powstrzymamy tego, co robi Biden...Głosowałem na niego, popełniłem błąd. Myślałem, że jako stary człowiek będzie spokojniejszy, bardziej łagodny... On prowadzi nas do Armagedonu. Przez jego politykę może wybuchnąć III wojna światowa - alarmuje Oliver Stone.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.