Oliwia Bieniuk pojawiła się w "Dzień dobry TVN". Córka Anny Przybylskiej i Jarosława Bieniuka opowiedziała o tym, jak poradziła sobie z egzaminami maturalnymi.
Jeśli chodzi o całokształt, to jestem zadowolona, ale oczywiście najgorzej z tych wszystkich przedmiotów poszła mi matematyka. Niestety matematyka od dziecka sprawiała mi duże problemy i nigdy nie była moim konikiem - podkreśliła.
Czytaj także: Prezydent podpisał ustawę. Nadchodzi nowy obowiązek
Wiele osób twierdziło, że pandemia i nauka zdalna nie sprzyjają skutecznemu przyswajaniu wiedzy. Czy te warunki były stresujące dla Oliwii? Jakie emocje towarzyszyły jej wtedy, gdy przystąpiła do egzaminów?
Na początku przyznam szczerze, że bardzo się stresowałam, przede wszystkim przed polskim, bo bałam się, jaka będzie lektura. Była "Lalka", z czego jestem bardzo zadowolona. Kolejnego dnia była matematyka. Jak otworzyłam arkusz, to się przeraziłam i zaczęłam się stresować matematyką - zaznaczyła, dodając, że kolejne testy był już dużo łatwiejsze.
Jakie plany na przyszłość ma Oliwia Bieniuk?
Córka Anny Przybylskiej zdradziła, że teraz chce trochę skorzystać z życia i cieszyć się wakacjami. Jednocześnie przyznała, że czeka ją jeszcze jeden ważny egzamin - na prawo jazdy.
Jakiś czas temu Oliwia mówiła, że chce pójść w ślady mamy. Czy nadal zamierza zostać aktorką?
Nie wiem, jak to wyjdzie. Nie wiem, czy dostanę się do szkoły aktorskiej. Nawet jeśli bym się dostała, to nie wiem, czy wytrzymałabym psychicznie, bo to jednak są ciężkie studia - powiedziała w "DDTVN".
Czytaj także: Horror w Beskidach. Służby postawione na nogi
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.