We wtorek doszło do zatrzymania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Policja wieczorem weszła do Pałacu Prezydenckiego i zabrała polityków PiS na komendę przy ulicy Grenadierów na warszawskiej Pradze. Kilkadziesiąt minut później, ok. 21:30, Wąsik i Kamiński zostali przewiezieni do zakładu penitencjarnego na stołecznym Grochowie.
Policjanci próbowali zatrzymać polityków nad ranem, ale ci - jeszcze przed otrzymaniem przez funkcjonariuszy nakazów aresztowania - przejechali do Pałacu na zaproszenie Kancelarii Prezydenta. Kamiński i Wąsik spotkali się z Andrzejem Dudą i zostali w budynku aż do momentu zatrzymania.
Niektórzy uważają, że dwaj politycy w Pałacu Prezydenckim ukrywali się przed wymiarem sprawiedliwości. - Mamy więźniów politycznych pierwszy raz po 1989 r. To jest skandaliczne - powiedział we wtorkowy wieczór Jarosław Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem według Macieja Orłosia, to właśnie Jarosław Kaczyński sprawił, że państwo polskie w tej chwili tak wygląda.
Czytaj także: Majątek Kamińskiego i Wąsika. Można się zdziwić
Dzisiejsze wydarzenia zmuszają do smutnej refleksji. Za to rozchwianie państwa odpowiada głównie jeden człowiek: pewien kawaler z Żoliborza. Teoretycznie emocje mógłby studzić prezydent, ale niestety zamiast tego woli być pupilkiem PJK i TV Republika - podkreśla Orłoś na platformie X.
Przypomnijmy, że Maciej Orłoś przez blisko 25 lat był prowadzącym "Teleexpressu" i tym samym jednym z najbardziej rozpoznawalnych prezenterów TVP. W momencie, gdy partia Prawa i Sprawiedliwość objęła władzę, a narracja mediów publicznych zaczęła być podporządkowywana "dobrej zmianie", Orłoś w sierpniu 2016 roku odszedł z Telewizji Polskiej.
Po zmianie władzy, na początku stycznia Orłoś za pośrednictwem platformy X ogłosił, że wraca do "Teleexpressu" po prawie 8-letniej przerwie. Wydanie programu z udziałem jego najsłynniejszego prowadzącego odbyło się w czwartek (4 stycznia) o godzinie 17:00.
Prezes PiS pojechał na komendę
Przypomnijmy, że przed godz. 22 prezes Prawa i Sprawiedliwości przyjechał przed komendę policji przy ul. Grenadierów, gdzie przebywali zatrzymani Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Posłów nie było już na miejscu, bowiem zostali doprowadzeni do Aresztu Śledczego w Warszawie-Grochowie.
Oprócz Kaczyńskiego, na miejscu pojawili się także inni politycy Prawa i Sprawiedliwości: Przemysław Czarnek, Jan Kanthak czy Rafał Bochenek.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.