Ponure wieści o śmierci Jerzego Stuhra odbiły się szerokim echem w środowisku fanów. Wielbiciele zaczęli wspominać jego kultowe role w filmach, jednak aktor nie ograniczał się do występów na dużym ekranie.
Jerzy Stuhr świetnie czuł się także na deskach teatru. W lutym tego roku mimo choroby pojawił się na premierze spektaklu "Geniusz" w Teatrze Polonia. Przez chwilę był obecny się na scenie, co publiczność nagrodziła gromkimi brawami.
W kuluarach zaś udało mu się porozmawiać z koleżankami i kolegami z pracy. Na zdjęciach uwieczniony został nie tylko z ukochaną żoną Barbarą Stuhr, ale także Ewą Błaszczyk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nikt wówczas nie sądził, że może być to ostatnia okazja, by zobaczyć ojca Macieja Stuhra publicznie. Mimo pogarszającego się zdrowia dalej zachował dżentelmeński sznyt i elegancję.
Jerzy Stuhr nie żyje. Syn od dawna martwił się o jego zdrowie
Syn gwiazdora "Seksmisji" od jakiegoś czasu nie ukrywał, że z jego ojcem nie dzieje się najlepiej.
Zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością — mówił z żalem zatroskany syn w sierpniu ubiegłego roku.
To właśnie Maciej Stuhr jako pierwszy przekazał smutną nowinę do publicznej wiadomości. Potwierdziła ją również w PAP Barbara Kwiatkowska z Teatru Starego w Krakowie, z którym zmarły długo był związany.
Na razie nie wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb. Można się spodziewać, że uznanego dla polskiej kinematografii twórcę pożegnają tłumy bliskich, przyjaciół i fanów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.