Kasia Tusk regularnie publikuje posty na swoim blogu Make Life Easier. Ostatnie wpisy nawiązywały do zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Córka premiera Donalda Tuska zdradziła, że już jako kilkuletnia dziewczynka zorientowała się, że w święta nie chodzi tylko o prezenty. Wszystko przez kłótnię jej rodziców.
Konkretnie było to wtedy, gdy jako kilkuletnia dziewczynka podsłuchałam rozmowę mamy i taty. Właściwie była to regularna kłótnia o to, że mama ogarnęła już wszystkie prezenty, a tata nie potrafił nawet zrealizować listy zakupów na bigos i ogarnąć stojaka na choinkę - ujawnia na blogu Kasia Tusk.
Blogerka podkreśla, że "nie ma świąt bez rytuałów, symboli, rodzinnych dziwactw… no i pracy, które je poprzedzają". - Tych kilka składowych musi się pojawić, aby ożywić prawdziwego Ducha Świąt. To one sprawiają, że Boże Narodzenie jest czymś wyjątkowym, czymś zupełnie innym niż po prostu kilka dni wolnego - dodaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W najnowszym wpisie córka premiera zdradziła, jak od kilku lat wygląda drugi dzień świąt Bożego Narodzenia w jej rodzinie. Na stole pojawiają się ostatki z dwóch poprzednich dni, a rodzina Tusków zabiera się do poważnych rozgrywek w... jengę.
Czytaj także: Jarmark w Pradze. Aż zrobiliśmy zdjęcia cenom
Już od paru lat zawsze planujemy u nas duże spotkanie w drugi dzień Świąt. Mniej eleganckie niż wigilijna kolacja czy obiad w Boże Narodzenie, ale za to z kilkoma elementami, na które wszyscy czekamy. Jest wielki turniej w Jengę, który z roku na rok traktujemy bardziej poważnie. Stół zastawiony ostatkami, z których każdy wybiera to, co smakowało mu najbardziej z poprzednich dwóch dni - ujawnia córka premiera.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.