Cała ekipa serialu "Beverly Hills 90210" jest znana na całym świecie. Większość z nich wciąż jest czynnymi aktorami. Jason Priestley, który grał Brandona zdaje się być, jak to się mówi, wyjątkiem potwierdzającym regułę.
Ostatnio jednak uczestniczył w pokazie swojego najnowszego dzieła - "Offside: The Harold Ballard Story". Jest to dokument który opowiada kontrowersyjną historię właściciela drużyny Toronto Maple Leafs Harolda Ballarda.
Wygląda olśniewająco
No i trzeba przyznać, że 53-latek dobrze wyglądał na środowej imprezie w Toronto! W szarym garniturze i z charakterystycznie dla niego ułożonymi włosami i trymowaną brodą skierował na siebie wzrok wszystkich kobiet.
Wcześniej, by promować projekt, pojawił się w programie stacji CTV "Your Morning" wraz z producentem wykonawczym dokumentu Michaelem Geddesem. Wywiad dotyczył inspiracji, jakie towarzyszyły tworzeniu filmu i dlaczego jest on wciąż tak aktualny.
Nakręcenie tego dokumentu było dla mnie wspaniałą lekcją. Musiałem się dużo o nim dowiedzieć. I tak naprawdę dowiedziałem się o nim wszystkiego. Był niesamowicie kontrowersyjnym, interesującym facetem, który był bardzo ważny dla wielu ludzi - wyznał w programie "Your Morning" Jason Priestley.
Nadal uważacie Jasona za przystojniaka? Naszym zdaniem prawdziwe ciacho z niego i z pewnością wciąż cieszy się ogromnym powodzeniem wśród przedstawicielek płci pięknej. I zapewne nie tylko.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.