Po 23 latach odeszła ukochana suczka Paris, Harajuku Bitch. W "przeliczeniu na ludzkie" miała aż 108 lat - to imponujący wiek na takiego małego czworonoga.
Dziś moje serce pęka, gdy żegnam się z moim cennym chihuahua, Harajuku Bitch. Przez niewiarygodne 23 lata wypełniała moje życie miłością, lojalnością i niezapomnianymi chwilami. Żyła długim, pięknym i ikonicznym życiem, otoczona miłością aż do ostatniego spokojnego snu - napisała Paris Hilton na Instagramie.
Gwiazda przyznała, że odczuwa ogromny ból, którego nie jest w stanie opisać słowami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Była kimś więcej niż tylko zwierzakiem; była dla mnie rodziną, lojalną przyjaciółką, która zawsze była przy mnie w każdej sytuacji, jaka mnie spotkała w życiu - dodała dziedziczka fortuny.
Paris i jej liczna psia gromadka
Przez lata Paris była właścicielką kilkunastu psiaków, głównie rasy chihuahua. Dzwoneczek, Piotruś Pan, Diamencik, Marilyn Monroe, Slivington, księżniczka Paris junior, książę Hilton, Pomponik, książę Niedźwiadek, Krypto Hilton i Ether Reum to imiona części z nich.
Czytaj także: Była gwiazdą "Dynastii". Jak dziś wygląda Linda Evans?
Jednak Harajuku Bitch była w gronie tych najstarszych i towarzyszyła Paris już od jej nastoletnich lat.
Od blichtru i przepychu po ciche chwile za kulisami, zawsze tam była, maleńka kulka miłości, rozjaśniająca nawet najciemniejsze dni. Dzieliłyśmy tak wiele wspomnień, śmiechu i łez - napisała Paris w social mediach.
Czworonożni przyjaciele Paris mają nawet swój profil na Instagramie - @hiltonpets. Na nim też fani mogli śledzić rozpaczliwe poszukiwania gwiazdy. Rok temu w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęła inna chihuahua z jej grona, Diamencik.
Za odnalezienie suczki wyznaczono nagrodę 10 tys. funtów (w październiku 2022 było to ponad 54 tys. zł). Poszukiwania po 18 dniach zawieszono. Oficjalnie do tej pory nie wiadomo, co stało się z Diamencikiem. Nieoficjalnie mówiono, że zagryzły ją dzikie zwierzęta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.