Treść książki "Dziewczynka z kieliszkami" jest wstrząsająca. Grażyna Wiśniewska często stawia się na pozycji ofiary. Okazuje się, że była opętana przez demona alkoholizmu, ale nie tylko to było jej wielkim utrapieniem.
Uważałam, że bicie jest normalne. W takim środowisku się wychowałam - przyznaje.
Opisuje również relacje z Januszem. To ojciec Jarka, czyli młodszego brata Michała Wiśniewskiego. Grażyna Wiśniewska tłumaczy, że przez równe pięć miesięcy piła z nim "non stop i na umór".
Alkohol, który rządził w domu, doprowadził do poważnych problemów finansowych. W związku z tym partner Wiśniewskiej zbierał złom, który później sprzedawał.
Za to, co udało mu się uzbierać, kupował do wypicia coś, co było coraz podlejsze. Jak wódka mogła kosztować pięć złotych za litr? - pyta retorycznie matka Michała Wiśniewskiego.
Awantura zakończona dźgnięciem
Wiśniewska opisała też bolesne skutki awantury, do której doszło na skutek tego, że odmówiła Januszowi podania alkoholu.
On w szale dźgnął ją nożem w nogę. Gdy zaczęła mocno krwawić, uciekł, ale zadzwonił po pogotowie. Kiedy o wszystkim dowiedział się syn Jarosław, postanowił pobić ojca.
Grażyna Wiśniewska nie miała szczęścia do partnerów. Niegdyś inny z nich - Grzegorz - rozwalił jej głowę pogrzebaczem. Sprawa trafiła do sądu, który wymierzył sprawiedliwość.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.