Pracownicy TVP odpowiedzialni za wymyślanie pasków w TVP i TVP Info są przez internautów pieszczotliwie nazywani "paskowymi". Od lat ich praca na rzecz upolitycznionej telewizji wywołuje skrajne emocje.
Z jednej strony nie można odmówić im kreatywności. Jednak z drugiej trudno przejść do porządku dziennego nad skalą leksykalnej agresji, stronniczości i manipulacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Ostatnia paróweczka w narracji opozycji", "Dzieci na sprzedaż dla homoseksualistów", "(D)Efekt Tuska", "Opozycja chciała popsuć święta Polakom" czy w końcu "Rosnące zarobki Polaków irytują Niemców" - to tylko mała próbka możliwości pracowników TVP.
Jednak zdarzają się momenty, kiedy "paskowy" traci czujność. Tak było w piątek, kiedy osoba odpowiedzialna za wymyślanie na bieżąco komentarzy wyświetlanych u dołu ekranu była ewidentnie rozkojarzona.
Kompromitujące wpadki "paskowego" opublikował na Twitterze tygodnik "Nie", który zamieścił też dowody rzeczowe w postaci zdjęć. W pierwszym przypadku do paska wdarła się zabawna literówka w wyniku której ze "Sztabu generalnego Ukrainy" zrobił się "sztab genitalny".
W drugim przypadku czytając pasek, można było odnieść wrażenie, że to już 520. dzień "agresji Ukrainy". Odpowiedzialny za prowadzenie profilu "Nie" Michał Marszał opatrzył wpadki TVP kpiarskim komentarzem.
"Paskowy zaczął już weekend" oraz "Paskowy odstaw te używki" - czytamy na Twitterze.