O Paulinie Smaszcz ostatnimi czasy jest bardzo głośno. Wszystko za sprawą jej medialnych przepychanek z Maciejem Kurzajewskim. Dziennikarce ewidentnie puściły hamulce.
Niedawno Smaszcz donosiła na Instagramie, że odwiedziła byłą teściową. Powód? Chciała pokazać, że... prezenter wyrzucił ich wspólnego psa Bono. Wówczas Maciej uznał, że przebrała się miarka. Sprawę zgłosił na policję.
Potwierdzam, po naradzie rodzinnej zdecydowaliśmy, że trzeba tę sprawę zgłosić policji i zrobiłem to ja. To bardzo bolesne dla nas wszystkich, dlatego nie chcę wdawać się w szczegóły - mówił "Super Expressowi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do sprawy odnosiła się również Smaszcz. - Byłam po pierwsze w moim byłym domu, a obecnie Maćka domu. Z jego mamą bardzo miło rozmawiałam. To jest bardzo miła starsza pani. Na koniec pożyczyłyśmy sobie zdrowia i ucałowałyśmy się... To było bardzo miłe spotkanie - komentowała, cytowana przez "SE".
Policja prowadzi działania ws. Pauliny Smaszcz
Portal jastrzabpost.pl dotarł do nowych informacji w tej sprawie. Okazało się, że policjanci mają zamiar przesłuchać mamę Macieja Kurzajewskiego. - Policja działa w sprawie Smaszcz. Szykują się pierwsze przesłuchania. Na pierwszy ogień idzie mama Maćka. Cała rodzina uważa, że nikt nie może bez pozwolenia nachodzić starszej, schorowanej kobiety w domu i robić z tego show w internecie - mówi źródło serwisu.
Maciej podchodzi do tej sprawy ze spokojem, rozwagą i konsekwencją, jednocześnie wspierając Kasię. Bardzo martwi się, by te ostatnie działania nie wpłynęły na jej poczucie bezpieczeństwa. Jest mu bardzo przykro z powodu ataków byłej żony - dodaje informator.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.