Pawlikowska na cenzurowanym
Zacznijmy od tego, że w tzw. najbardziej depresyjny dzień w roku, czyli Blue Monday, podróżniczka podzieliła się na swoim kanale rewelacjami o lekach antydepresyjnych, które - jej zdaniem - są szkodliwe dla zdrowia. Miała to poprzeć doniesieniami z zagranicznych czasopism naukowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sieci zawrzało. Podróżniczkę skrytykowała nawet Natalia Siwiec. Pojawiła się także zbiórka na pozwanie podróżniczki za podawanie "nieprawdziwych informacji, które stanowią niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia setek tysięcy osób chorujących na depresję". Pieniądze udało się zebrać, ale sama Beata Pawlikowska "posypała głowę popiołem", usunęła nagranie i przeprosiła osoby, które "poczuły się urażone".
Jej historia pokazuje, że w życiu nieraz miała do czynienia z nietypowymi sytuacjami. Czymś takim był z pewnością jej niemal 10-letni związek z Wojciechem Cejrowskim.
Czytaj także: Beata Pawlikowska przeprasza. Usunęła film
Dziwne małżeństwo
Związek Pawlikowskiej z Cejrowskim od początku był niestandardowy. Para poznała się na początku lat 90., kiedy Beata Pawlikowska dopiero zaczynała swoją dziennikarską karierę. Związek małżeński został zawarty w kościele, jednak dokumenty które miały to potwierdzać, nigdy nie zostały przekazane do urzędu. To oznacza, że pod względem formalnym nie byli małżeństwem. Zakochani wówczas w sobie podróżnicy uznali, że do szczęścia potrzebny jest im jedynie ślub kościelny, gdyż był dla nich ważniejszy od cywilnego.
To był dziwny ślub. Zawarty w kościele, ale nie przekazany dalej do urzędu stanu cywilnego. To znaczy, że oficjalnie w polskich dokumentach jestem i zawsze byłam panną. Dlatego potem nie było rozwodu, a ślub został po prostu anulowany przez sąd biskupi. Dobrze, że tak się stało - mówi Pawlikowska, cytowana przez "Pomponik".
Czytaj także: Ile zarabia Wojciech Cejrowski? Można paść z wrażenia
Te słowa przestają dziwić, gdy podróżniczka zaczyna opisywać, jak na co dzień wyglądała ich relacja.
To nie był dobry związek. Nie lubiliśmy się, nie byliśmy przyjaciółmi. Ja nie lubiłam jego kontrowersyjnego programu w telewizji, bo kompletnie nie zgadzałam się z jego poglądami, on nie znosił moich książek, szczególnie tych o życiu. Walczyliśmy, trzaskaliśmy drzwiami, rozstawaliśmy się, wracaliśmy - wyznała Pawlikowska w rozmowie z "Vivą!".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.