35-letnia Mary McCann podróżowała Vauxhallem Astra z dziesięcioletnim synem Smallerem i czteroletnią córką Lilly. Niestety, wydarzyła się tragedia.
Kobieta podczas manewru wyprzedzania uderzyła w ciężarówkę. Jechała 115 km/h, podczas gdy maksymalna prędkość powinna wynosić 96 km/h. Jak się później okazało, była pod wpływem alkoholu.
Dzieci zginęły na miejscu
Jej dzieci nie miały zapiętych pasów bezpieczeństwa. Zginęły na miejscu. Kierowca ciężarówki doznał urazu kręgosłupa szyjnego.
Tymczasem McCann, wiedząc co ją czeka, przez tydzień nie pojawiała się w sądzie. Wolała uciekać policji.
Ostatecznie 35-latka przyznała się do dwóch zarzutów spowodowania śmierci przez nieostrożną jazdę pod wpływem alkoholu. Tragedia wydarzyła się w dniu urodzin jej syna, gdy wracali z przyjęcia.
Dzieci nie siedziały w fotelikach samochodowych i nie miały zapiętych pasów. Byłaś pod wpływem alkoholu, przyspieszałaś, zjeżdżałaś z jednego pasa na drugi i zderzyłaś się z tyłem ciężarówki prowadzonej przez ciężko pracującego, ostrożnego kierowcę. To bolesna sprawa, że muszę skazać matkę za zabicie dwójki własnych dzieci, ponieważ była pijana i prowadziła tak źle, jak ty - mówił sędzia Francis Sheridan.
Sąd skazał ją na cztery lata i miesiąc więzienia. Oprócz tego nie będzie mogła prowadzić przez 7 lat i dwa tygodnie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.