W nowym odcinku "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler zawitała do Łodzi. Pojawiła się w restauracji "Świńskie sprawki". Marta (właścicielka lokalu) totalnie sobie nie radziła, zaś kucharz (prywatnie jej życiowy partner) przygotowywał posiłki pod wpływem alkoholu.
Napiłem się, nie będę kłamał - wyznawał przed kamerami.
Magda Gessler była wręcz załamana tym, co zobaczyła w łódzkim lokalu. Otwarcie wyznała, że sama nazwa lokalu jest odpychająca. Poza tym zwróciła uwagę na wszechobecny brud i chaos. W kuchni brylował będący pod wpływem Tomek. Przygotowywał on dania bardzo słabej jakości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gessler musiała reagować. Bez ogródek wyznała właścicielom, że jeżeli nie zmienią podejścia, to nie ma szans na to, by mogli rozwinąć biznes.
Wyglądacie na ludzi zaniedbanych psychicznie - oceniała gwiazda.
Dosadnie zwróciła się też do Tomka. - Mówię delikatnie, bo nie będę mówiła, że walisz wódę […] Mam nad tobą płakać, że pijesz? Albo idziesz się leczyć, albo się nad sobą rozczulasz - mówiła.
Magda Gessler przerwała rewolucję
W pewnym momencie gwiazda nie wytrzymała. Choć lokal został wysprzątany, a Tomek nie przyszedł do pracy pijany, to i tak Gessler nie udało się zadowolić. W dniu, w którym powinna odbyć się kolacja, przerwała akcję.
To nie jest zabawa. To były najprostsze dania, jakie mogłam dać. Obserwuję to z dużą wrażliwością i jestem bardzo przejęta. Tomek powinien być odseparowany, żeby nie zrobić krzywdy sobie i innym. […] Ja nie mogę wam pomóc, muszę zrezygnować z dalszej promocji restauracji, która nie ma przyszłości. Kolacji nie będzie - oznajmiła.
Po sześciu tygodniach ekipa TVN wróciła w to miejsce. Wówczas okazało się, że lokal jest zamknięty na cztery spusty.
Marta ujawniła w rozmowie z Gessler, że właściciele zamknęli jej restaurację i nikomu nie pozwalają wejść do środka. Gwiazda ustaliła, że taka decyzja została podjęta z uwagi na bezpieczeństwo. Wynajmujący przekazali jej, że Marta zalegała z czynszem, zaś osoba odpowiedzialna za kuchnię leżała pijana, gdy na ogniu paliły się garnki.
Zrobiliście wszystko, żeby ta rewolucja się nie udała. Jestem wkur**ona, że nie mogłam wam pomóc. Ja wam źle nie życzę, ale sami zrobiliście sobie nokaut - podsumowała Magda Gessler, cytowana przez radiozet.pl.