Żołnierz wyrzucony z uroczystości za nagrania pornograficzne? Sierżant Harry Sutton miał poprowadzić zespół Band of the Grenadier Guards do zamku Windsor w czasie pogrzebu księcia Filipa. Sutton został awansowany w dniu śmierci męża Elżbiety II.
To był szok, kiedy się dowiedziałem, że moją pierwszą paradą będzie pogrzeb księcia. To będzie zaszczyt przewodzić zespołowi bez względu na okoliczności, jednak to będzie bardzo smutny dzień - powiedział po awansie Sutton "Derby Telegraph".
Jednak na kilka godzin przed uroczystością żołnierz dowiedział się, że zostaje w koszarach. Nie stracił stanowiska, ale na pogrzebie zastąpił go inny członek zespołu. Przyjaciołom Sutton powiedział, że tuż przed pogrzebem wylał kawę na swój galowy mundur, jednak brytyjskie tabloidy przedstawiły inną wersję.
Według ich źródeł Sutton i jego partnerka wrzucili do sieci pikantne nagranie. Pornograficzny filmik miał być dostępy na płatnej platformie z filmami dla dorosłych. Ta chwila przyjemności kosztowała Suttona udział w uroczystości pogrzebowej. Jego przełożeni sprawdzali życie prywatne wszystkich żołnierzy, którzy mieli służyć na pogrzebie księcia Filipa. Uznano, że pikantne nagrania Suttona mogą wywołać skandal.
Harry był załamany, kiedy przekazano mu decyzję dowództwa, ale przyjął to na klatę. Nie zrobił niczego nielegalnego, ale ludzie mogli uznać jego zachowanie za niesmaczne. Armia nie chciała, żeby cokolwiek zakłóciło tę ważną uroczystość - powiedział "The Sun" znajomy sierżanta.
Harry Sutton pochodzi z Derby. Służył w Afganistanie, Kenii, na Falklandach, w Kanadzie oraz w Misji Pokojowej ONZ w Sudanie Południowym.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.