Film na podstawie bestsellerowej książki Blanki Lipińskiej "365 dni" doczekał się już drugiej części. Miała ona premierę w ubiegły piątek. Produkcja "365 dni: Ten Dzień" już na starcie spotkała się z falą krytyki. Specjaliści dosłownie zmiażdżyli film fatalnymi recenzjami.
Nie pokazali nawet milimetra męskiego członka. (…) Odnoszę wrażenie, że zamiarem twórców było wydać na świat beznadziejny film. Montaż jest przeokropny, sceny seksu niezdarne, przyprawiające o dreszcze "kreacje aktorskie", a jeszcze do tego te potworne piosenki. (...) NIE OGLĄDAJCIE TEGO. Trudno powiedzieć, czy ten film jest gorszy podczas scen seksu, czy poza nimi - pisali dziennikarze "Decidera".
Nie obyło się jednak bez drobnych sukcesów. Jednym z nich jest chociażby to, że piosenka "365 Days", którą nagrała Marissa we współpracy z EMO, podbiła serca słuchaczy na całym świecie. I to w zaledwie 48 godzin po premierze.
Sukces piosenki i młodej wokalistki
Utwór znalazł się na 12. miejscu światowego zestawienia Shazam.
W przeciągu dwóch dni został odsłuchany aż 250 tys. razy w serwisie Spotify. Znalazł się również w "TOP 50" w 11 krajach na świecie oraz "TOP 150" w aż 28 państwach.
Moja muzyka jest zawsze w pełni moja. Nikt nie pisze za mnie tekstów, a przy produkcji muzyki zawsze jestem obecna i daję jakieś wskazówki, aby to brzmiało tak, jak to sobie wyobraziłam. Co do tekstów, nie ukrywam, że bardzo często piszę je ze łzami w oczach, ponieważ wiąże się z nimi emocjonalnie - mówiła Marissa w wywiadzie dla serwisu "Plejada".
A Wam podoba się piosenka? A może uważacie, że twórcy mogli się bardziej postarać?
Karolina Sobocińska, dziennikarka portalu o2.pl