Piotr Woźniak-Starak zginął w dramatycznych okolicznościach. Ceniony producent takich filmów jak "Bogowie" i "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej" wypadł z motorówki na jeziorze Kisajno niedaleko Giżycka. Jego ciało odnaleziono dopiero po pięciu dniach.
Po śmierci Woźniaka-Staraka pojawiły się pewne problemy. Początkowo filmowiec spoczął na terenie rodzinnej posiadłości na Mazurach. Okazało się jednak, że to miejsce nie spełnia wymogów sanitarnych. Sprawa trafiła do sądu. Winą obarczono wuja zmarłego, ale odstąpiono od wymierzenia kary. Grób trzeba było przenieść gdzie indziej. Ostatecznie Woźniak-Starak spoczął w starej części warszawskich Powązek.
Czytaj także: Świat się dla niego zawalił. Nie spodziewał się tego
Na początku rodzina postawiła producentowi tradycyjny pomnik. Nagrobek porośnięty był roślinnością i leżał na nim skromny kamień z wygrawerowanym nazwiskiem. Jednak chwilę później podjęto decyzję wyburzenia go na rzecz grobowca. Nad projektem, za który odpowiedzialni byli włoscy architekci, pracowano kilka miesięcy. Efekt końcowy robi wrażenie.
Mauzoleum wyróżnia się na tle innych grobów. Jest to pokaźna budowla, zbudowana z wysokiej klasy kamienia sprowadzanego z Włoch. U jej wejścia umiejscowiono niezwykle zaprojektowany świecznik. Do grobu nie można wejść, bo chroniony jest szybą. W środku znajduje się napis "Piotr Woźniak-Starak. Zginął tragicznie 18 sierpnia 2019 roku. Żył 39 lat".
Oprócz tego we wnętrzu znajduje się także kamień i przeważnie bukiet kwiatów. Na dachu wycięto krzyż, który wpuszcza do grobowca naturalne światło.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.