Raper Pjus zmarł 12 stycznia podczas operacji po wieloletniej walce z chorobą. Muzyk miał 39 lat. Jak poinformowała jego rodzina, zostanie pochowany na warszawskich Powązkach Wojskowych w poniedziałek. Najpierw zostanie odprawiona msza święta żałobna w sali ceremonialnej Domu Pogrzebowego.
Czytaj także: Tak ojciec żegna Pjusa. Jego słowa wyciskają łzy
Pjus spocznie na Powązkach
Jej początek zaplanowano na godzinę 13:15. Później zmarły raper spocznie w grobie na Powązkowskim cmentarzu wojskowym. Po oficjalnych uroczystościach żałobnych muzyka chcą pożegnać jego fani. Pomoże im w tym wytwórnia, z którą współpracował Pjus.
"Alkopoligamia" zorganizowała dla miłośników jego muzyki symboliczne pożegnanie. Odbędzie się ono o godz. 20:22 na Ursynowie, na Kopie Cwila. - Po tym jak pożegnamy Karola na cmentarzu, chcielibyśmy wspólnie pożegnać go na Ursynowie, w miejscu kultowym i legendarnym, bliskim wielu z nas, bliskim również Karolowi - pisze wytwórnia.
Spotkajmy się o 20:22 na Kopie Cwila. Przynieśmy ze sobą dobre wspomnienia, anegdoty, cytaty. Zbierzmy się jak ursynowskie ekipy za starych czasów i dajmy mu znać, że nigdy go nie zapomnimy - informują organizatorzy w facebookowym opisie wydarzenia.
Walczył z rzadką chorobą
Raper Pjus rozpoczął karierę muzyczną w 2002 roku. Wraz z Ten Typ Mes i Łukaszem Stasiakiem stworzył zespół 2cztery7. W kolejnych latach pojawiał się na płytach Eldo Eternia, Dizkret/Praktik IQ.
W 2004 roku zdiagnozowano u niego bardzo rzadką chorobę, neurofibromatozę typu 2. Nerwy słuchowe rapera objęły zmiany nowotworowe. Dzięki akcji charytatywnej zorganizowanej przez środowisko muzyczne zostały zebrane środki finansowe na kilka operacji obejmujących usunięcie guzów nerwów słuchowych oraz guza kręgosłupa.
Utracił zmysł słuchu
W wyniku zabiegów raper utracił całkowicie zmysł słuchu, który został przywrócony w 80 procentach dzięki dwóm implantom pniowym. Po zakończeniu leczenia opublikował płytę "Life After Deaf", czyli "Życie Po Byciu Głuchym".
W 2017 r. wydał kolejny album "Słowowtóry". Jego teksty wykonywali na płycie inni raperzy, ponieważ nawrót choroby nowotworowej osłabił jego głos. W 2021 r. Pjus spędził w szpitalu kilka miesięcy. W środę miał przejść kolejną operację, ale zmarł kilka godzin wcześniej.