Agnieszka, Patrycja i Dorota to uczestniczki ostatniej edycji randkowego show TVN. Każda z nich wierzyła, że eksperci programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" dobiorą im odpowiednich mężów. Tak się jednak nie stało.
Po pierwszych dobrych wrażeniach nie został już nawet ślad. Jak to zwykle bywa, przed kamerami pary najlepiej wypadły w dniu ślubu, a już w trakcie podróży poślubnych wychodziły pierwsze zgrzyty.
Pod koniec eksperymentu wszyscy chcieli pozostać w małżeństwie. Ale już kilka tygodni później każda z par rozstała się. Było to największym zaskoczeniem dla Agnieszki, która nie ukrywała, że była zauroczona mężem.
Teraz kobieta wykorzystuje swoje pięć minut popularności w sieci. Stała się bardzo aktywna na Instagramie i to tam pokazała kulisy spotkania z koleżankami z programu. Wszystkie ubrały suknie ślubne, w których wystąpiły przed kamerami. Dopisywały im humory.
W ten weekend świętujemy, że będziemy miały rozwody. Już mamy własnych prawników - rzuciła Agnieszka podczas relacji na żywo.
Jak widać po zdjęciach, panie bawiły się szampańsko. Niektórym internautom nie spodobało się jednak zachowanie Patrycji, która po odczytaniu negatywnej wiadomości o Adamie wybuchnęła śmiechem i rzuciła: "Na zdrowie!".
Padło też pytanie, czy to prawda, że Adam prześladował swoją byłą partnerkę. Patrycja postanowiła udzielić wymijającej odpowiedzi.
Nie, nie będę nic mówiła. Mój mąż powiedział, co chciał powiedzieć. Jak ja cokolwiek powiem, to i tak mi nikt nie uwierzy - oceniła.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.