Danuta Holecka w swoim środowisku cieszy się sporą sympatią i szacunkiem. Na poniedziałkowym pogrzebie jej syna pojawiło się wiele osób, z którymi pracuje lub kiedyś współpracowała.
Ciało młodego, zdolnego lekarza znaleziono w jego domu. Zmarł z przyczyn naturalnych - od dawna chorował. Po tym zdarzeniu Danuta Holecka pogrążyła się w ogromnej rozpaczy. W trudnych momentach może liczyć na wsparcie swoich przyjaciół.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rozmowie z "Super Expressem" Samuel Pereira, który dobrze zna Holecką, ujawnił, że wiele razy opowiadała o swoich synach. Mówiła o tym, jak się o nich troszczy i martwi. Zaznaczył poza tym, że "widać było, jak wielkie mają w niej wsparcie".
Zawsze była po prostu ludzka, pytała co słychać, nigdy nie odmówiła pomocy. Nie jest kobietą sztuczną, czy niedostępną, ale ciepłą i zawsze gotową do pomocy, dlatego też bardzo lubianą. To dlatego też na pogrzebie kościół pękał w szwach. Wszyscy wiemy, jak wielka to dla niej tragedia i ciężar dla całej rodziny - zaznaczył Pereira.
Kiedy Danuta Holecka wróci do pracy?
Po utracie syna Danuta Holecka wycofała się z życia publicznego. Na razie nie wiadomo, kiedy wróci do pracy.
Liczymy, że bardzo szybko, jednak to jest jej decyzja i nie będziemy na nią naciskać - powiedział w rozmowie z "SE" Tomasz Sakiewicz, prezes Telewizji Republika.
Pereira ujawnił, że w trakcie pogrzebu "kapłan przypominał, jak dobrym człowiekiem był Julian i próbował dodać najbliższym otuchy, podkreślając, że dla ziemi odszedł, ale zyskał nowe życie w niebie".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.