Michał Wiśniewski ponad 20 lat temu był u szczytu kariery i zarabiał miliony. Jego styl życia robił wrażenie - czerwonowłosy gwiazdor mieszkał w willi otoczonej sztabem ochroniarzy, "woził się" luksusowymi samochodami oraz wydawał krocie na ekstrawaganckie stroje i gadżety.
Po latach szastania pieniędzmi na prawo i lewo okazało się, że z jego fortuny nie zostało praktycznie nic. W 2018 roku Wiśniewski oficjalnie ogłosił, że jest bankrutem.
Nagle wszyscy zerwali kontrakty, nikt nie chciał ze mną współpracować, banki zaczęły wypowiadać mi kredyty, nie mogłem mieć własnego konta. Już nawet nie wiedziałem, ile ja jestem winien i komu. Ja już byłem w ciężkiej depresji - żalił się w wywiadach popularny muzyk.
Wiśniewski wyszedł na prostą. Ile zarabia?
Mimo wylądowania na finansowym dnie, piosenkarz nie poddał się. Odmienił swoje życie i wrócił do regularnego koncertowania. Co najważniejsze, znów stał się osobą popularną i jest zapraszany na liczne koncerty.
Jak podkreśla "Super Express", od wiosny Wiśniewski zagrał 25 koncertów. Telewizja Polsat zorganizowała jego wielki jubileusz 25-lecia kariery, a TVP zapraszała na serię imprez "Wakacyjna Trasa Dwójki".
Jak podaje "SE", za jeden występ z zespołem Ich Troje Michał Wiśniewski zgarnia 30 tys. zł, o połowę mniej, gdy występuje solo - bo i takie koncerty gra. W tym roku na samym śpiewaniu zarobił niemal 700 tys. zł.
To oznacza jedno: Wiśniewski wyszedł na prostą.
Oczywiście prawdopodobnie nie powtórzą się czasy, gdy Wiśniewski będzie milionerem, a na jego koncie będzie 40 mln złotych. Teraz wyszedł na prostą, ale wciąż musi uważać na demony z przeszłości. Jego największymi przekleństwami były alkohol i hazard. Jak sam twierdzi, każdego dnia przez 22 lata nałogu wypijał 0,7 l.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.