Autorka popularnego bloga "Make Life Easier" na opublikowanym w mediach społecznościowych zdjęciu leży w łóżku. Tuż obok spoczywa ukochany pies Kasi Tusk – Portos. Blogerka stwierdziła, że powinna już wstać, ale nie ma na to ochoty.
Wstajemy! No dobra, żartowałam – podpisała fotografię córka byłego premiera.
Przeczytaj także: Kasia Tusk poszła na sanki. Jej stylizacja kosztowała majątek. Buty za 2 tys. to dopiero początek
Część internautów zwróciła uwagę na suszarkę na pranie, która stoi w sąsiadującym z sypialnią pokoju. W komentarzach rozgorzała dyskusja między zwolennikami takiego rozwiązania a osobami preferującymi korzystanie z elektrycznych suszarek.
Blogerka wymieniała z internautami swoje spostrzeżenia na temat suszarek tradycyjnych i elektrycznych. W pewnym momencie padł argument o konieczności wygospodarowania miejsca na sprzęt. Wówczas jeden z komentatorów pozwolił sobie na żart, który nie przypadł do gustu Kasi Tusk.
Przeczytaj także: Kasia Tusk zaskakuje. Po raz pierwszy opublikowała takie zdjęcia!
Ja bym męża wyrzucił. Od razu miejsce się zrobi – napisał pod postem jeden z komentatorów.
Kasia Tusk zwróciła internaucie uwagę, że podobne żarty są niestosowne. Blogerka podkreśliła, że nie wyobraża sobie, aby ktoś dawał podobne "rady" jej mężowi i żeby temu było do śmiechu.
Przeczytaj także: Kasia Tusk na chwilę odłożyła telefon. Potem znalazła w nim to
Wiem, że dystans i poczucie humoru to podstawa, ale mnie takie żarty jednak trochę drażnią, zwłaszcza jeśli spojrzymy na nie w lustrzanym odbiciu i wyobrazimy sobie, że ktoś takie "zabawne rady" fundowałby mężczyźnie na temat jego żony. Nie chciałabym aby o mnie ktoś tak pisał, a mój mąż się z tego śmiał – napisała Kasia Tusk.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.