Jan Nowicki zmarł w nocy z wtorku na środę (6/7 grudnia). 13 grudnia miał przejść drugą operację, jednak nie dożył tego terminu. Jego pogrzeb rozpoczął się w środę (14 grudnia) o godzinie 13:00 w kościele parafialnym św. Urszuli w Kowalu.
Miejsce pochówku urny z prochami aktora to grobowiec rodziny Nowickich, znajdujący się tuż obok kościoła. Artysta wybudował go jeszcze za życia. W tym miejscu spoczywają również rodzice i rodzeństwo Jana Nowickiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dniu pogrzebu aktora w Kowalu pojawiło się mnóstwo osób. Przy urnie z prochami można było zobaczyć między innymi jego żonę Annę Kondratowicz.
Wśród tłumów widzimy wiele znanych twarzy. W ostatnim pożegnaniu Jana Nowickiego uczestniczy jego była synowa - Halina Młynkova z mężem. Obecny jest także Kuba Wojewódzki i Daniel Olbrychski z żoną - relacjonował "Super Express".
Najbliższa rodzina artysty nie zezwoliła na udział fotoreporterów w ceremonii kościelnej. Poproszono również o to, by nie składać kondolencji.
Podczas mszy List do Rzymian odczytał Andrzej Grabowski, który przyjaźnił się z Janem Nowickim. Później głos zabrał ksiądz. - Śmierć Jana Nowickiego nie pozwala przejść obojętnie dla wielu osób. Jesteśmy tu z potrzeby serca. Obok śmierci człowieka nie można przejść obojętnie, a cóż dopiero przyjaciela - mówił, cytowany przez "SE".
Interesująca jest kwestia Boga w życiu i śmierci Jana Nowickiego. Już samo jego imię mówi bardzo dużo. Oznacza "Bóg jest łaskawy" - dodawał.
Jan Nowicki nie żyje. Kim był?
Jan Nowicki zmarł w wieku 83 lat. Był jednym z najwybitniejszych polskich aktorów teatralnych, filmowych i telewizyjnych. Najbardziej charakterystyczne role stworzył w filmach "Wielki Szu", "Sanatorium pod Klepsydrą", "Pan Wołodyjowski" i "Sztos".
Czytaj także: 300 zł więcej do pensji! Szef musi się zgodzić
Za swój wkład w kulturę aktor otrzymywał liczne państwowe odznaczenia m.in. Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Złoty i Srebrny Krzyż Zasługi.
Po raz ostatni na wielkim ekranie widzowie zobaczą go w filmie Krzysztofa Zannusiego "Liczba doskonała", który dopiero trafi do kin. Ostatnimi czasy wystąpił też w "Panu T.", "Kamerdynerze" czy "11 minutach" (czytaj więcej >>>).
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.