Zimowe kąpiele w otwartych akwenach wodnych od kilku lat cieszą się znaczącym wzrostem zainteresowania wśród Polek i Polaków.
Morsowanie to coraz bardziej popularny "sport" wspomagający układ odpornościowy i propagowany przez sławne osoby. Zimowych kąpieli regularnie zażywa Doda, Jan Błachowicz, skusiła się na nie także Joanna Jabłczyńska.
Czytaj także: Morsowanie dzieci w Rosji. Nagranie z przedszkola
Okazuje się jednak, że wymagająca sporego samozaparcia praktyka jest lubiana nie tylko przez celebrytów czy miłośników ekstremalnych doznań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na morsowaniu w stolicy, a dokładniej w jeziorku Czerniakowskim został przyłapany przez fotoreporterów Super Expressu Ryszard Czarnecki.
Czytaj także: Niemki zaszalały nad Bałtykiem. Nie każdy by się odważył
Okazuje się, że z takim sposobem hartowania swojego organizmu polityk mimo swojego zaawansowanego wieku zaprzyjaźniony jest od lat.
Jak przyznał w rozmowie z dziennikarzami tabloidu od ponad dwudziestu lat codziennie rano bierze zimne prysznice we własnej łazience. A morsowanie wcześniej praktykował też nad Narwią, gdzie fani zimnych kąpieli spotykają się w każdy zimowy weekend.
To próba charakteru i siły woli. Najprzyjemniejszy moment jest kilka minut po wyjściu z zimnej wody. Ale wcześniej trzeba trochę hartu wykazać będąc w tej zimnej wodzie - tłumaczył zaciekawionym dziennikarzom Super Expressu swoje hobby polityk.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.