W budzącym kontrowersje temacie zapłodnień przez in vitro bardzo aktywna jest Małgorzata Rozenek-Majdan. Była małżonka Jacka Rozenka walczy o to, by metoda ta była refundowana dla par, które chcą mieć dziecko.
Gwiazda stała się jedną z największych propagatorek in vitro w Polsce. W tej sprawie spotkała się z Donaldem Tuskiem, a poza tym przemawiała na konferencji w Parlamencie Europejskim.
O poczynania Małgosi zapytany został jej były mąż. Jacek Rozenek nie ukrywa, że w pełni ją popiera. A co sądzi o przeciwnikach in vitro?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo...
Jeżeli o mnie chodzi, to ja rozumiem takie katolickie kontrargumenty, że się jednak zapładnia ileś zarodków i część się mrozi. I to nie jest dobrze. Dla osób, które są wierzące bardzo, to jest naprawdę poważny problem. Należy minimalizować bardzo ten mechanizm. Bardzo wiele osób, do których ja mam szacunek, jest przeciwko in vitro. Co ja mogę zrobić? Należy brać pod uwagę ich zdanie również - powiedział w rozmowie z "Plotkiem".
Jacek Rozenek usłyszał to od księdza
Dziennikarz "Plotka" dopytywał Rozenka także o to, czy miał on kłopot z ochrzczeniem dzieci ze względu na to, iż urodziły się dzięki metodzie in vitro. Na szczęście duchowny nie robił problemów z tego tytułu.
Moi synowie, którzy się urodzili dzięki metodzie in vitro, są ochrzczeni. I to jest cudowne, naprawdę. Ochrzcił je ksiądz, w kościele. Wszystko normalnie. Powiedziałem mu, oczywiście, że urodzili się z in vitro. Popatrzył na mnie i powiedział: "Dobrze" - ujawnił były mąż Małgorzaty Rozenek-Majdan.
Warto wspomnieć, że niektórzy przedstawiciele Kościoła uważają, iż nie należy udzielać chrztu dzieciom poczętym przy wykorzystaniu in vitro. Takie opinie są jednak w mniejszości.