Mark Zuckerberg zdradził, jak nazywają go współpracownicy. Zdaniem twórcy Facebooka, tego określenia używają "z miłością". Amerykański przedsiębiorca opowiedział o tym podczas wystąpienia w programie Tima Ferrisa, "The Tim Ferriss Show".
W rozmowie z dziennikarzem Zuckerberg przyznał, że jego współpracownicy nazywają go "Okiem Saurona". Twierdzi, że robią to w czuły sposób, w jaki można na przykład nazwać bliskiego przyjaciela. Zdaniem dyrektora generalnego Meta Platforms, "przyjazny przydomek" zyskał dzięki swojemu "praktycznemu podejściu".
Oko Saurona nawiązuje do powieści J.R.R. Tolkiena, "Władca pierścieni". Nie miało powieki, a wokół niego rozpościerał się ogień. Źrenica miała czarny kolor, była pionowa. Oko symbolizowało ciągłą obserwację i czujność złego Saurona.
Niektórzy ludzie, z którymi pracuję, mówią to z miłością - wyznał Ferrissowi Zuckerberg.
Miliarder dodał też, że często chodzi im o jego uwagę, którą wyostrza, by mieć wszystko "na oku" i pod kontrolą: Myślę, że czasami nazywają moją uwagę Okiem Saurona, powiedział. Mark Zuckerberg. Dodał też, że woli na bieżąco widzieć się z pracownikami niż planować spotkania na kilka tygodni do przodu.
Po prostu uważam, że zaangażowanie, które otrzymujesz, mając na przykład natychmiastową pętlę informacji zwrotnych wokół myślenia o czymś jest cenne. (...) Rozmawianie z ludźmi, którzy nad czymś pracują, jest o wiele lepsze niż pójście i zaplanowanie spotkania, które będziesz miał trzy tygodnie później.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.