Zawodowy prawnik Marcin Kruszewski znany jest na TikToku pod nazwą @prawomarcina. Tutaj dzieli się swoją prawniczą wiedzą i stale edukuje obserwującą go m.in. młodzież. Tym razem, w najnowszym filmiku, skupił się na tym, jak polskie prawo traktuje 17-latków. Niestety. Nie miał dla nich dobrych wieści.
Prawnik mówi o 17-latkach. "Dla polskiego ustawodawcy to zwykły kidos"
Polskie Państwo naprawdę szczerze nienawidzi 17-latków. Już tłumaczę Wam, dlaczego - rozpoczął tajemniczo Marcin Kruszewski.
"17-latek dla polskiego ustawodawcy to zwykły kidos (w slangu młodzieżowym dziecko - przyp. red.), który dalej podlega władzy rodzicielskiej. Nie może sam o sobie decydować, nie może też pracować i prowadzić własnej działalności gospodarczej, tak jak dorosły" - wymieniał po kolei prawnik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kruszewski przypomniał, że to nie koniec obostrzeń dla młodych ludzi w tym wieku. "Nie jest też - zdaniem ustawodawcy - na tyle dojrzały, żeby prowadzić najpopularniejsze typy pojazdów. (...) 17-latek, nawet jeżeli nie chce, nadal musi chodzić do szkoły, bo obejmuje go obowiązek nauki. (...) nie kupi też alkoholu" - wyliczał dalej specjalista.
No, ale zaraz, skoro nie jestem na tyle dojrzały, by kupić piwo, prowadzić samochód (...), to dlaczego jako 17-latek byłem na tyle dojrzały, żeby odpowiadać tak jak dorosły, zgodnie z kodeksem karnym i razem z dorosłymi móc trafić do przysłowiowego pierdla? - pytał retorycznie.
Następnie zaczął przewidywać, jakie komentarze pojawią się pod jego filmem. "Powiecie pewnie, że przepisy można zmienić (...). Ale polskie Państwo nie traktuje 17-latków na tyle dojrzale, żeby mogli głosować w wyborach, więc polityków będą wybierać ci starsi, których los 17-latków tak za bardzo nie obchodzi" - skwitował dosadnie.