Jacek Protasiewicz niedawno pochwalił się związkiem z 22-letnią Darią Brzezicką. Para spotyka się od dwóch lat. Były wojewoda podczas ostatniej podróży na Maltę oświadczył się studentce prawa i działaczce politycznej. Zakochany polityk planuje też dzieci z młodszą o 35 lat partnerką.
Czytaj także: Dramat księży. Proboszcz mówi, co się dzieje w parafiach
Ostatnio 57-latek w odpowiedzi na pytanie internauty o datę uroczystości, poinformował w serwisie X, że będzie starał się o unieważnienie pierwszego małżeństwa. Przypominamy, Protasiewicz był w związku małżeńskim przez 17 lat z Patrycją Matusz. Mają jednego syna Piotra. Małżeństwo zakończyło się rozwodem.
"Panie Jacku, kiedy weselicho?" - zapytał internauta. "Liczę na unieważnienie pierwszego małżeństwa (rozwód był w 2019), co może potrwać kilka miesięcy… Czyli - jesień" - oświadczył Jacek Protasiewicz na dawnym Twitterze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W kolejnym wpisie polityk doprecyzował, że po konsultacji z księdzem dowiedział się, że "nie chodzi o unieważnienie, ale o stwierdzenie, że przysięga wówczas złożona nie była uczciwa/prawdziwa/szczera".
Będę to musiał dowieść! Będzie bolesne dla mnie, ale to fakt - napisał Protasiewicz.
Czytaj także: Zaczęło się w całej Polsce. Profesor o koszeniu: Głupota
Na pytania (i złorzeczenia) odpowiadam uczciwie: tak, 22 lata temu zawarłem związek małżeński jako sakrament w Kościele katolickim. Dlatego teraz chcę tę sprawę uregulować przed sądem arcybiskupim i wystąpię o orzeczenie, że byłem wtedy niedojrzały do małżeństwa. Co jest prawdą - przekazał 57-letni Jacek Protasiewicz w serwisie X.
"Rozwód kościelny"? Adwokat tłumaczy
Jak tłumaczy nam adwokat kościelny, dr Michał Poczmański, w Kościele katolickim nie ma rozwodów, więc politykowi chodziło o stwierdzenie nieważności małżeństwa. Nasz rozmówca radzi byłemu wojewodzie uzbroić się w cierpliwość, gdyż proces stwierdzenia nieważności małżeństwa może trwać nawet do trzech lat.
Stwierdził, że sprawa może potrwać kilka miesięcy i ślub planuje już na jesieni. Ale nawet w przypadku pana Jacka Kurskiego sprawa nie trwała tak krótko, i generalnie te procesy nie zajmują "kilku miesięcy". Proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa trwa przynajmniej 1,5 roku, a średnio w Polsce około 2-3 lat - tłumaczy adwokat kościelny w rozmowie z o2.pl
- Po samym procesie wyrok musi się uprawomocnić. Często jest nakładana klauzula zakazująca zawarcia nowego małżeństwa. Do jej zdjęcia również potrzebny jest dodatkowy czas. Co więcej, przed kolejnym ślubem kościelnym, para zobowiązana jest odbyć nauki przedmałżeńskie, zapowiedzi itd. Realnie na pewno nie ma szans na to, że na to wszystko wystarczy "kilka miesięcy" - tłumaczy dr Poczmański.
Prawnik wskazuje ponadto, że uzyskanie pozytywnego wyroku może być trudne po tak długim czasie pożycia małżeńskiego. - Nie znam okoliczności zawarcia jego małżeństwa, ani podstaw prawnych, na podstawie których pan Protasiewicz pragnie ubiegać się o stwierdzenie nieważności małżeństwa, ale jako adwokat kościelny wiem, że nie musi to być aż tak łatwe - dodaje.
Edyta Sokołowska, dziennikarka o2.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.