"Terror praworządności" według Andrzeja Dudy
W niedzielę 14 stycznia Andrzej Duda wygłosił przemówienie podczas uroczystości upamiętniających 150. rocznicę urodzin Wincentego Witosa.
Nie ma żadnych wątpliwości, że jeżeli chodzi o ruch ludowy w Polsce, jeżeli chodzi o dzieje polskiej wsi, nigdy w naszej historii polska wieś nie miała większego przywódcy niż Witos - mówił Duda.
- PSL uczestniczy dziś w rządzącej koalicji, która zamyka posłów do więzienia - kontynuował, odnosząc się tym samym do sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którą porównał do skazania Witosa w procesie brzeskim.
- Witos walczył o Polskę, w której wszyscy są równi wobec prawa, a interes partii nigdy nie jest ponad interesem Ojczyzny - odpowiedzieli mu ludowcy.
W pewnym momencie podczas swojego wystąpienia użył sformułowania "terror praworządności", które nie umknęło uwadze mediów i opinii publicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sieci zawrzało po wystąpieniu prezydenta
"Jeśli według Prezydenta Dudy przestrzeganie Konstytucji i wykonywanie wyroków sądów jest "terrorem praworządności", to sam wystawia sobie najgorsze świadectwo. Mógł zachować się przyzwoicie. Wybrał dalsze kompromitowanie urzędu" - skomentowała marszałkini Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska (KO).
"Terror praworządności"? No wreszcie po ośmiu lat bezprawia, wraca praworządność" - napisał poseł KO Michał Szczerba.
"Terror praworządności… Tak, to jest właśnie myślenie PiS i ludzi z tego obozu. Co trzeba mieć w głowie, jak bardzo trzeba pogardzać prawem i demokracją, żeby mówić takie rzeczy? Czyli co? Praworządność jest OK tylko do chwili, kiedy pojawia się odpowiedzialność za swoje czyny?" - ocenił wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek (Nowa Lewica).
Także internauci podchwycili słowa prezydenta. Efekt? W sieci wprost zaroiło się od memów. Mało tego, komentowano także "groźne" miny i gesty głowy państwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.