Prześladowca Kate Moss przyznał się do podwójnego morderstwa

William Warrington przyznał się do zamordowania swoich rodziców Clive'a i Valerie Warrington. Po jego przyznaniu do winy na jaw wyszło, że mężczyzna ma także zakaz zbliżania się do Kate Moss. Miał ją prześladować i zostawić przed wejściem do jej domu dziwną przesyłkę.

Mężczyzna kilkukrotnie pojawił się pod domem modelki i zostawił podejrzane prezentyMężczyzna kilkukrotnie pojawił się pod domem modelki i zostawił podejrzane prezenty
Źródło zdjęć: © Getty Images | Hannah McKay

Niebezpieczne zachowanie

Działania Warringtona uznano za niebezpieczne, kiedy w 2019 roku najpierw przed domem Kate Moss pozostawił szampana, ciasto oraz słonecznik oraz metalowy hełm z czymś, co wyglądało na notatkę z groźbami. Później pod tym samym adresem zostawił maskę Upiora w Operze. Zdaniem prokuratury te działania "wywołały niepokój celebrytki i jej rodziny", co było podstawą do wystawienia zakazu zbliżania.

Ucieczka z oddziału zamkniętego

W lutym William miał zaatakować nożem swojego współlokatora. 40-latek został zatrzymany i przewieziony na oddział psychiatryczny, skąd uciekł na początku marca.

Zanim personel oddziału zorientował się, że Warringtona nie ma i zgłosił to na policję, on sam zdążył już złapać taksówkę, którą pojechał do domu swojej matki. Na miejscu poderżnął Valerie gardło. Następnego dnia rano pojechał do mieszkania swojego ojca.

Warringtonowie byli rozwiedzeni. Clive mieszkał w odległości 24 km od swojej byłej małżonki. Niedługo później na miejsce przybyli funkcjonariusze, którzy zastali martwego Clive'a Warringtona. Williama zatrzymali, kiedy szedł pobliską drogą, cały we krwi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Katarzyna Dacyszyn wspomina traumatyczny atak stalkera

Mężczyzna jest przetrzymywany w Broadmoor Hospital, na oddziale psychiatrycznym o zaostrzonym rygorze.

Rodzeństwo Warringtona w oświadczeniu odczytanym podczas przesłuchania stwierdziło, że zdrowie psychiczne Williama pogarszało się już od dekady. Winą za to obarczano luki w opiece psychiatrycznej.

W poprzednich tygodniach nasze obawy o bezpieczeństwo rodziny zostały przekazane służbom ratunkowym i policji Gloucestershire.
Te obawy potwierdziły się, gdy nasi rodzice zostali brutalnie zamordowani przez naszego brata, Williama Warringtona.
Ból po stracie rodziców jest niezmierzony i będziemy go nieść każdego dnia do końca życia - napisali w oświadczeniu członkowie rodziny.

Zarówno rodzina Warringtona jak i jego obrońca opowiedzieli się za tym, aby mężczyzna pozostał w Broadmoor Hospital. Psychiatrzy zdiagnozowali u 40-latka schizofrenię paranoidalną. Ma on też cierpieć na myśli prześladowcze.

Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.

Wybrane dla Ciebie
Głośne zabójstwo w USA. Zwrot w sprawie. Może uniknąć kary śmierci
Głośne zabójstwo w USA. Zwrot w sprawie. Może uniknąć kary śmierci
Koszmarny wypadek. Auto wypadło z drogi. Nie żyje jedna osoba
Koszmarny wypadek. Auto wypadło z drogi. Nie żyje jedna osoba
Martwa kobieta w samolocie. Pasażerka zabrała głos
Martwa kobieta w samolocie. Pasażerka zabrała głos
"Rodzice do więzienia". Burza w komentarzach pod filmem z Tatr
"Rodzice do więzienia". Burza w komentarzach pod filmem z Tatr
Wypadek turysty na Rysach. TOPR pokazał nagranie z akcji ratunkowej
Wypadek turysty na Rysach. TOPR pokazał nagranie z akcji ratunkowej
Puszczali fajerwerki z auta. Internauci oburzeni. "Brak wyobraźni"
Puszczali fajerwerki z auta. Internauci oburzeni. "Brak wyobraźni"
Przyłapany w Biedronce. Każdy się dowie, co robił
Przyłapany w Biedronce. Każdy się dowie, co robił
14-latek ciężko ranny po wybuchu petardy. Parafia prosi o pomoc
14-latek ciężko ranny po wybuchu petardy. Parafia prosi o pomoc
Nagranie obiega sieć. Na ulice wyjechał rozświetlony czołg
Nagranie obiega sieć. Na ulice wyjechał rozświetlony czołg
"Na 99 procent zjadł go wilk". Mieszkańcy wsi pod Kielcami się boją
"Na 99 procent zjadł go wilk". Mieszkańcy wsi pod Kielcami się boją
Polak poleciał na Seszele. Zobaczył ceny i wyjął telefon. "Masakra"
Polak poleciał na Seszele. Zobaczył ceny i wyjął telefon. "Masakra"
Obnażyli Putina. Nawet prorosyjscy blogerzy mówią inaczej
Obnażyli Putina. Nawet prorosyjscy blogerzy mówią inaczej