Agnieszka Woźniak-Starak w sierpniu ubiegłego roku przeżyła prawdziwy dramat. W tragicznym wypadku na jeziorze Kisajno zginął jej mąż Piotr Woźniak-Starak. Dziennikarka zniknęła na kilka miesięcy z życia publicznego. Do zawodu wróciła dopiero na wiosnę. Woźniak obecnie pracuje w Newonce Radio i od września jest współprowadzącą "Dzień dobry TVN".
Czytaj także: Chciała powiększyć pośladki. Gwiazda Instagrama nie żyje
W najnowszym magazynie "Pani" Agnieszka Woźniak-Starak udzieliła obszernego wywiadu. Mówiła nie tylko zmarłym mężu, ale także odniosła się do obecnej sytuacji w kraju. Nawiązując do protestów kobiet w związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego dziennikarka ujawniła, że już dwukrotnie straciła ciążę.
Moja druga ciąża miała poważną wadę genetyczną. Nie musiałam podejmować decyzji o aborcji, bo życie zadecydowało za mnie - ujawniła.
Dziennikarka podkreśliła, że przez podobne piekło przeszło miliony Polek.
Jestem w stanie zrozumieć ból kobiet, gdy tracą ciążę, bo sama przeszłam przez to niejednokrotnie. Podobnie jak miliony innych kobiet - mówi dziennikarka.
Dotychczas Agnieszka Woźniak w mediach przyznała się do jednego poronienia, kiedy jeszcze była żoną Adama Badziaka.
Nie planowaliśmy z moim byłym mężem tej ciąży, ale bardzo się oboje cieszyliśmy i bardzo oboje przeżyliśmy to, co się później zdarzyło. I może to właśnie był początek końca mojego małżeństwa. Potwornie to przeżywałam. A potem jak człowiek słyszy: "ona nie lubi dzieci, ona nie chce mieć dzieci, woli karierę". Nie chcę tłumaczyć się przed ludźmi, którzy zadają takie pytania i tak mnie oceniają. Bardzo chciałam, ale nie wyszło - mówiła wówczas Agnieszka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.