Anna Przybylska doczekała się biograficznego dokumentu zatytułowanego "Ania". Film o życiu i karierze zmarłej aktorki, którego premiera odbyła się 7 października, bije rekordy popularności w kinach. W pierwszy weekend obejrzało go 122 047 widzów, co czyni go drugim najlepszym otwarciem dla polskiej produkcji w 2022 roku. Lepsza okazała się tylko komedia "Koniec świata, czyli kogel mogel 4".
Z powodu filmu, rodzina oraz przyjaciele Anny Przybylskiej wracają wspomnieniami do wspólnie spędzonych z nią chwil. Jarosław Bieniuk wielokrotnie podkreślał, że to bywa bardzo trudne pod względem emocjonalnym.
Gdy zaczęliśmy się spotykać byłem kawalerem, dzieciakiem. Od trzech lat mieszkałem sam, prowadziłem takie kawalerskie życie, Ania miała wszystko uporządkowane, wprowadziła rutynę do domu. Na początku mieszkaliśmy razem we Wronkach i tam też się wszystkiego uczyła – codziennego rytmu, gotowania nowych dań... Potrafiła nas trzymać w ryzach, najpierw mnie, później dzieci - mówi w rozmowie z "Super Expressem".
Były piłkarz wciąż myśli o swojej ukochanej, a ona pojawia się w jego w snach. Jak zdradził, po śmierci bardzo długo mu się nie śniła. Teraz jednak to się zmieniło.
Pierwszy raz, gdy mi się przyśniła, to powiedziałem: "W końcu przyszłaś", ale to było kilka albo kilkanaście miesięcy po śmierci, a teraz czasami przychodzi w różnych okolicznościach, sytuacjach. Czasami grozi palcem, czasami się śmiejemy, czasami się złościmy - przyznał w filmie dokumentalnym o Przybylskiej.
- Nie odbyliśmy ostatniej rozmowy w której mógłbym podziękować jej za wspólne wspaniałe życie. Tego żałuję - dodawał.
Przybylska i Bieniuk. Przeżyli razem 13 lat
Anna Przybylska i Jarosław Bieniuk byli razem blisko 13 lat. Para doczekała się trójki dzieci: Oliwii, Szymona i Jana. Ich związek przerwała nagła śmierć aktorki. Gwiazda "Złotopolskich" odeszła 5 października 2014 r.
Anna Przybylska i Jarosław Bieniuk nigdy nie zdecydowali się na ślub. Wiele osób zastanawiało się nad powodem takiej decyzji. Wytłumaczyła to Agnieszka Kubera, siostra zmarłej aktorki, w rozmowie z reporterem "Faktu".
Oni stwierdzili, że to, co ich najbardziej cementuje, to dzieci. Ania jednego męża miała i mówiła zawsze: "Siostra, ja wiem, z czym to się je i jak to smakuje. Uważam, że tym, co nas cementuje to dzieci i to najważniejsze, co nam się w życiu przytrafiło, i to trzeba pielęgnować" - mówiła siostra Przybylskiej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.