Małgorzata Tusk i Donald Tusk od wielu lat tworzą udany związek. Co prawda pojawiały się trudniejsze momenty, ale małżonkowie jakoś sobie z nimi radzili. Zasadniczo uchodzą za zgraną parę.
Ostatnio małżonka polityka została przyłapana na sopockim bazarku, gdzie robiła zakupy. "Super Express" uważnie przyjrzał się poczynaniom Małgorzaty Tusk.
W jej reklamówkach znalazły się same naturalne produkty: mięso, kalarepa, ogórki w słoiczku, nać pietruszki i ziemniaki - zrelacjonowano.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na zakupach spożywczych nie poprzestała. Okazuje się, że Małgorzata Tusk sięgnęła również po wielki bukiet czerwonych róż.
Widać, że Małgorzata Tusk miała wyśmienity humor – uśmiech nie schodził jej z twarzy, gdy przeglądała dostępne produkty. Ubrała się w czarną kurtkę, czarne spodnie i czarne rękawiczki. Mimo tego dość ponurego koloru, było widać, że promienieje! Trzeba przyznać, że ma powody, bowiem dobra passa partii jej męża trwa - podsumowuje "SE".
Małżeństwo Tuska stało pod znakiem zapytania. Historia sprzed lat
Niestety, czasami polityka tak mocno pochłaniała Tuska, że cierpiała na tym jego rodzina. O szczegółach w swojej książce poinformowała jego żona.
W latach 80. Donald Tusk w stu procentach oddał się w walce z komunizmem. Działalność opozycyjna pochłonęła go tak mocno, że Małgorzata Tusk w pojedynkę musiała zajmować się małym synkiem Michałem. Była przez to bardzo zła na męża.
Co za gnojek. Co on ze mną robi. Całe życie mi spie***ł - napisała w autobiorgrafii "Między nami".
Brak wsparcia męża sprawił, że Małgorzata Tusk wdała się w romans. Gdy synek miał półtora roku, rozważała odejście od Donalda Tuska.
Zajmując się małym dzieckiem, czułam się bardzo samotna, szukałam dowartościowania. Pomyślałam, że gdyby tak się nie stało, gdyby nie było tego małżeńskiego dramatu, bylibyśmy może razem ze dwa, trzy lata i byśmy rozstali się na dobre. Rozżalenie moje byłoby tak ogromne, że okazałoby się, że nie potrafię tak żyć. Może spaliłabym wszystkie mosty i odeszłabym całkowicie - podkreślała w wywiadzie dla Onetu.
W pewnym momencie Donald Tusk zrozumiał, że musi zawalczyć o miłość swojej żony. Zaimponował jej zdobyciem sanek dla Michała. W okresie PRL-u było to prawie niemożliwe... Kryzys na szczęście został zakończony.
Czytaj także: Uczestnik programu "Jeden z dziesięciu" sprytnie odpowiedział Sznukowi. Nagranie jest hitem
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.