Sezon festiwalowy w Europie trwa w najlepsze. W tym roku ma wyjątkowy charakter ze względu na poluźnione restrykcje pandemiczne. W przypadku większości imprez koronawirus wymusił dwuletnią przerwę w ich organizacji. Na szczęście wszystko wraca do normy, dlatego w wielu europejskich krajach pod scenami pojawiły się spragnione wrażeń tłumy. Tak było m.in. na zakończonym niedawno Open'er Festivalu w Gdyni.
Czytaj też: Tragedia w Dolomitach. Nie żyje sześć osób
Od 1 do 3 lipca w Londynie odbywał się Wireless Festival. Wśród artystów, którzy wystąpili na tym rapowym wydarzeniu, znaleźli się m.in. A$AP Rocky, J.Cole, Playboy Carti czy Lil Uzi Vert. To właśnie występ tego ostatniego odbił się szczególnie szerokim echem. Niestety, po koncercie mówiono głównie o niebezpiecznym incydencie, który miał miejsce podczas wykonywania jednego z utworów.
Wielu fanów na festiwalach nagrywa występy swoich idoli telefonami. Tym razem jedna z osób stojących pod sceną postanowiła posunąć się o krok dalej i wrzuciła smartfona pod nogi Lil Uzi Verta. Zapewne uczestnik festiwalu liczył, że raper nagra wideo i odda mu jego własność. W rzeczywistości raper nie zauważył nawet skąd nadleciał telefon, dlatego podniósł go ze sceny i, ku zdziwieniu fanów... z impetem wyrzucił go w powietrze!
O włos od tragedii na festwialu w Londynie
Raper zachował się bezmyślnie. Wyrzucając w powietrze urządzenie, pozbawił swojego fana telefonu. Co jednak ważniejsze, najgorszym skutkiem rzutu smartfonem nie było jego zniszczenie, a rany poniesione przez młodą kobietę. Lecący telefon spadł w tłum i uderzył z ogromną siłą w pokrzywdzoną, rozcinając jej głowę. Poszkodowanej pomocy udzieliły służby medyczne. Zdjęcia zakrwawionej uczestniczki festiwalu obiegły sieć.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.