W niedzielę Polacy wybrali nowy parlament. Obywatele tłumnie ruszyli do wyborczych urn, o czym świadczy historycznie rekordowa frekwencja, przekraczająca 73 procent. Decyzją Polaków, wszystko wskazuje na to, że z władzą pożegna się Zjednoczona Prawica, a rząd utworzyć mogą dotychczasowe komitety opozycyjne - Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica.
Wybory były bardzo ważne dla Marianny Schreiber, która ściskała kciuki za swojego męża Łukasza, startującego do Sejmu z okręgu bydgoskiego.
Z ramienia PiS w tym okręgu na mandaty mogą liczyć: Bartosz Kownacki, Piotr Król, prezydencki minister Paweł Szrot oraz Łukasz Schreiber. Co ciekawe, lokomotywą listy PiS nie był - będący na pierwszym miejscu - Paweł Szrot, a właśnie Schreiber. Zdobył 44 tys. głosów, czyli o 24 tys. więcej od dotychczasowego prezydenckiego ministra.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najlepszy wynik z Okręgu wyborczego numer 4 ze wszystkich kandydatów PiS! Z miejsca numer 2 mój mąż przekroczył o ponad połowę głosów kandydata z miejsca numer 1. Brawo kochanie. Niesamowity wynik! Dziękuję wszystkim, którzy oddali głos na mojego męża! To wspaniały, bardzo pracowity człowiek, który zawsze był jest i będzie tam gdzie go potrzebujecie! - napisała Schreiber, komentując wyniki wyborów.
Schreiber w niedzielę przejechała 300 kilometrów, żeby zagłosować w wyborach. Wszystko po to, aby zaznaczyć "X" przy nazwisku swojego męża.
Tak, jestem z tego dumna, że przyczyniam się do sukcesu mojej ukochanej osoby - mówiła wówczas.
Schreiber wyrzucona z własnej partii
Przypomnijmy, że kilkanaście miesięcy temu Marianna Schreiber zszokowała całą Polskę, zakładając własną partię polityczną. Głośno negowała obecne rządy i przekonywała, że ma liberalne poglądy. Ostatecznie partia powstała, ale bez pomysłodawczyni. Żona ministra PiS została z niej wyrzucona za naruszenie zasad.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.