17 lutego Antek Królikowski obchodził 34. urodziny. Dzień później ruszył na spotkanie z synkiem, które miał zaplanowane tuż przed imprezą urodzinową. Nie wszystko potoczyło się po jego myśli.
Królikowski został zatrzymany przez policję. Alkomat co prawda nie wykrył żadnych promili, jednak narkotest dał wynik niekorzystny dla celebryty.
Narkotest wykrył THC, którym wspomagam moje leczenie i którego używałem poprzedniego wieczoru. Wykonano badanie krwi, oczekujemy na wyniki. W przypadku regularnego stosowania medycznej marihuany, nawet w małych ilościach, stężenie może się utrzymywać, mimo że w dniu zatrzymania nie używałem konopi - poinformował aktor w krótkim oświadczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na zatrzymanie Królikowskiego zareagowała nawet Maryla Rodowicz. Piosenkarka wypowiedziała się w dość zaskakujący sposób.
Tak? I co? Marihuana powinna być zalegalizowana i nie byłoby problemu - powiedziała Pomponikowi.
Najwidoczniej te słowa szybko dotarły do Antka Królikowskiego. Aktor w niedzielę opublikował zdjęcie ze spaceru z psem, do którego załączył utwór Maryli Rodowicz "Ludzkie gadanie".
Prawnik nie ma dobrych wieści dla Królikowskiego
Rodowicz machnęła na to ręką, ale fakty są takie, że Królikowski może mieć spore problemy. Mecenas Piotr Zemła twierdzi, że z punktu widzenia prawa nie ma znaczenia, czy aktor bierze marihuanę na receptę, czy może z innego źródła.
Z perspektywy odpowiedzialności karnej nie ma znaczenia, czy marihuana była zażywana po przepisaniu jej przez lekarza. Jeżeli ktoś prowadzi samochód, będąc pod wpływem marihuany, popełnia przestępstwo. Jeżeli zaś ktoś kieruje, będąc w stanie po użyciu marihuany, wówczas mamy do czynienia z wykroczeniem - oznajmił ekspert w rozmowie z "Faktem".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.