Ukochanym zwyczajem królowej Elżbiety było świętowanie Bożego Narodzenia w jej królewskiej posiadłości w Norfolk. Z powodu pandemii, ten zwyczaj tym razem nie dojdzie do skutku, ponieważ w Norfolk będą ucztować William z Kate i dziećmi, Meghan z Harrym pozostaną w Los Angeles, a książę Karol z Camillą zostaje w Clarence House. Wszystko dla bezpieczeństwa każdego z członków rodziny królewskiej.
Królowa Elżbieta II nie może odżałować, że w tym roku nie będzie kontynuacji jej ulubionego zwyczaju
W tym roku królowa Elżbieta II robiła wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo rodzinie. 94-latka będzie jednak tęsknić za wieloma zwyczajami, które z powodu lockdownu w tym roku nie zostaną zrealizowane. Jednym z nich jest wymiana śmiesznych prezentów.
Okazuje się, że rodzina królewska daje sobie takie nietypowe prezenty od wielu lat. Zamiast drogich zegarków czy biżuterii, pod choinką znajdują śmieszne gadżety. Mają to być jak najbardziej absurdalne rzeczy.
O jakie konkretnie przedmioty chodzi? Dla przykładu Elżbieta II dostała kiedyś od swojego wnuka Harry'ego czepek kąpielowy z napisem "Ain't a B*tch!", książę Filip zaś oświetlany młynek do pieprzu. Sarah Ferguson dostała od Diany matę antypoślizgową do kąpieli w lamparcie cętki, a książę Karol od siostry nakładkę na deskę klozetową.
Czytaj także: Koronawirus. Historyczna decyzja Królowej Elżbieta II
Rozpakowywanie prezentów dopiero po herbacie
Co roku, o momencie, w którym zostaną rozpakowane prezenty, decydował książę Filip. Wręczanie upominków odbywało się w Czerwonym Salonie. Najpierw należało jednak wypić świąteczną herbatę.
Obejrzyj także: Przetakiewicz pokazała choinkę. Ma krwisty kolor
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.