Śmierć Anny Przybylskiej wstrząsnęła Polską. Aktorka odeszła w 2014 roku po długiej chorobie. Cierpiała na raka trzustki, który okazał się nie do pokonania. Gwiazda odeszła otoczona rodziną, jak wyznała jej mama w najnowszym filmie dokumentalnym poświęconym aktorce, to był moment, "jeden oddech".
Film "Ania" wszedł do kin w piątek 7 października. Na ekranie widzowie mogą oglądać nie tylko najbliższą rodzinę gwiazdy, ale też jej przyjaciół i osoby, z którymi pracowała na planie. O swojej relacji z Anną Przybylską opowiedział też Andrzej Piaseczny. Wokalista przez lata przyjaźnił się z aktorką.
W najnowszym filmie poświęconym życiu gwiazdy, Piasek wyznał, jak wyglądało ich ostatnie spotkanie. Gwiazdor zdradził, że było to w Trójmieście. Szedł ulicą i przypadkiem natknął się na Annę Przybylską, która zwyczajnie wyszła zza rogu. Wokalista nie krył wzruszenia odtwarzając w głowie sytuację sprzed lat.
Andrzej Piaseczny o ostatnim spotkaniu z Anną Przybylską
Andrzej Piaseczny przyznał, że potworna choroba bardzo Anię zmieniła. Nie przypominała dawnej siebie, nie była radosna i pełna życia, jaką dała się zapamiętać milionom Polaków. Andrzej Piaseczny przyznał, że nie do końca wiedział, jak zareagować i co powiedzieć w trudnej sytuacji. Do dziś ma do siebie żal, że zareagował w tak błahy sposób.
Powiedziałem jej, że wszystko będzie dobrze, a ona spojrzała na mnie poważnie i odpowiedziała: nie będzie - wyznał po chwili ciszy ze łzami w oczach przyjaciel Anny Przybylskiej.
Film poświęcony słynnej aktorce jest bardzo wzruszający, co podkreślił w jednym z wywiadów sam wokalista. Oprócz Andrzeja Piasecznego wystąpili w nim m.in. Cezary Pazura, Katarzyna Bujakiewicz, Anna Dereszowska, Paweł Małaszyński czy Jan Englert.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.