W czwartek biuro detektywistyczne Krzysztofa Rutkowskiego w hotelu Mercure zorganizowało konferencję prasową, na której poruszyło temat skradzionych samochodów Izabeli Łukomskiej - Pyżalskiej.
Czytaj także: Sytuacja na Ukrainie. Takich cen złota dawno nie było
Była modelka "Playboya" i prezeska Warty Poznań, straciła Porsche Cayenne i Mercedesa Klasy G. Na tropie złodziei są już nie tylko policjanci, ale też znany detektyw celebryta - Krzysztof Rutkowski.
Pyżalskiej mocno zależy na odzyskaniu samochodów z wielu powodów, dlatego wyznaczono nagrodę w wysokości ćwierć miliona złotych. Jest problem z dostępnością nowych aut i na niektóre trzeba czekać nawet rok czasu.
Dzisiaj zamówienie Mercedesa klasy G trwa około rok lub półtora roku. Mało tego, wtedy, kiedy kupowane te samochody, można było kupić ten samochód z dobrą zniżką. Dzisiaj nie dostalibyśmy absolutnie żadnego rabatu - tłumaczył na konferencji Rutkowski.
Pomóc ma cena
Rutkowski nie ukrywa, że sprawa jest wyjątkowa, dlatego zaoferowano najwyższą jak dotąd cenę za znalezienie samochodów. Znany detektyw sprawdza każdy top.
Nie wyklucza, że była to osoba z otoczenia Pyżalskich, gdyż złodziej doskonale wiedział jakie samochody kradnie i w jego działaniach nie było przypadku.
Rutkowski wyklucza, aby kradzież była upozorowana w celu wyłudzenia odszkodowania, bowiem samochody były leasingowane. Nagrodę 250 tysięcy złotych oferuje w każdym razie małżeństwo Pyżalskich z własnych środków.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.