W minioną niedzielę, w parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Myślenicach, doszło do ataku nożownika. 30-latek zadał co najmniej dwa ciosy nożem 56-letniemu kierowcy biskupa Archidiecezji Krakowskiej. Redakcja "Wiadomości" błyskawicznie powiązała ten incydent z działaniami opozycji, która "szczuje na Kościół".
Śledczy nie ustalili jeszcze motywu ataku, ale komentatorzy przypominają, że agresja przeciwko Kościołowi i wiernym nasiliła się i nasila po ostrych wypowiedziach polityków opozycji - mówił gospodarz poniedziałkowego wydania "Wiadomości" TVP Michał Adamczyk, zapowiadając reportaż o wymownym tytule "Kościół na celowniku polityków opozycji".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć jak przyznał Adamczyk, motywy sprawcy nie są znane, "Wiadomości" i ich komentatorzy jednoznacznie przypisali winę przeciwnikom obecnej władzy. Przypomniano m.in. słynną wypowiedź Sławomira Nitrasa z 2021 roku o "piłowaniu katolików" i ułożono całą narrację wymierzoną przeciwko opozycji.
Sytuacja jest niezwykle niebezpieczna, ponieważ w Polsce jest podsycana przez polityków opozycji, w tym samego Donalda Tuska. Ludzie, którzy słyszą takich ludzi w telewizji, którzy ten język agresji uznają za uprawniony, w którymś momencie mogą przejść do działania. No i niestety przechodzą - alarmował widzów TVP stały komentator "Wiadomości" Miłosz Manasterski.
O antykościelnym przekazie części mediów mówił z kolei dr Artur Dąbrowski, prezes Akcji Katolickiej Archidiecezji Częstochowskiej.
W mediach jest właśnie lansowany taki obraz Kościoła jako instytucji, która jest podejrzana. Zazwyczaj dzieje się to w ten sposób, że wydaje się wyroki bez pokrycia - mówił Dąbrowski, zaś dziennikarz "Wiadomości" dopowiedział: "A wszystko dla bieżących korzyści politycznych".
Co ciekawe, słowa redaktora TVP jak ulał pasują do incydentu z nożownikiem, który posłużył "Wiadomościom" za pretekst do kolejnego ataku na opozycję. Stacja dla "bieżących korzyści politycznych" także wydała "wyrok bez pokrycia".
Jak donosiła z kolei w poniedziałek małopolska "Gazeta Wyborcza", atak nożownika w Myślenicach najprawdopodobniej nie miał żadnego związku z religią.
30-latek był w momencie ataku pijany, miał trzy promile alkoholu. Napotkał kierowcę, padły wyzwiska, doszło do scysji i ataku nożem. Kierowca był więc prawdopodobnie przypadkową ofiarą - ustaliła nieoficjalnie gazeta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.